Wpis z mikrobloga

@fortheworld: Ciekawe zjawisko. Przeciwko poszczeniu jest tylko 60% odpowiedzi, ale za to prawie wszystkie zaangażowane emocjonalnie komentarze. Skąd u ateistów taki wewnętrzny przymus do wylewania z siebie emocji? Czyżbyśmy obserwowali ten słynny #gimboateizm w swoim naturalnym środowisku?
  • Odpowiedz
@fortheworld: poszczę i dziś, i jutro. Dobrze mi z tym, nie robię tego z przymusu, bo tradycja czy z jakichś innych powodów. Moja wiara, mój wybór, a więc i pewien styl życia. Wielkie mi rzeczy odmówić sobie zwykle raz w tygodniu mięsa, a krzywdy tym nikomu nie robię- to nie jihad. Wszystkich poszczących pozdrawiam serdecznie :)
  • Odpowiedz