Wpis z mikrobloga

Właśnie obejrzałem nowy filmik od MotoDoradcy "czy ZAWSZE przyjmować mandat".
No i mam pytanie odnośnie tego.

Załóżmy sytuację, policjant mnie zatrzymuje, mówi, że mandat na X złota i Y punktów.
Ale ja uważam, że nie popełniłem wykroczenia.

Więc odmawiam mandatu. Idziemy do sądu, gdzie okazuje się, że jednak popełniłem wykroczenie.

Kto wtedy ponosi koszty rozprawy i tej całej otoczki?

#pytanie #prawo
  • 13
@GrabkaMan: jak niewinny, to masz wszystko free + wyrównanie wynagrodzenia za czas spędzony w sądzie a nie w pracy + koszty dojazdu (faktyczne koszty, a nie "kilometrówki" z tabelki) + niektórzy mówią jeszcze o staraniu się o zadośćuczynienie za czas poświęcony na przygotowanie się do sprawy.
@GrabkaMan: raczej nie ogarnie obrony przy sprawach typu "Iskra-1", bo przygotowanie się do sprawy to paręnaście godzin czytania dokumentacji, orzecznictwa i rozmowach z osobami, które ogarniają temat. Zresztą pewnie dobry adwokat ( @Dutch: potwierdź ), jest zbyt drogi, żeby sąd zgodził się w całości pokryć jego koszty....
@GrabkaMan: przy wykroczeniach związanych z prowadzeniem pojazdów najlepiej ogarnąć temat bardzo, ale to bardzo dokładnie i bronić się samemu. Prawnik przyda się przy pisaniu apelacji ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jeśli Ty lub ktoś inny szuka konkretnej pomocy w takich przypadkach, to chętnie pomogę ( ͡° ͜ʖ ͡°)