Wpis z mikrobloga

Poszedłem na spacer. Ot, miał być taki szybki, na chwilę. No i cztery godziny później się kapnąłem, że przeszedłem 12 kilometrów.

Ciężko zmienić stare nawyki ( ͡º ͜ʖ͡º)

W sumie to się spodziewałem, że tak będzie. Przez ostatnie siedem lat, codziennie, tylko w samej pracy, przechodziłem od 10 do 16 kilometrów. Z rekordem na poziomie 19. Organizm domaga się wysiłku :)

Może znów polubię spacery, bo do tej pory nimi gardziłem... ( ͡º ͜ʖ͡º) a jak mówią: "Ruch to zdrowie".

#postmanstories
  • 44
@Old_Postman: Pozdrawiam ;) Ja w swojej robię(choć chwilowo od tego odpoczywam - koniec projektu, czekamy aż będzie nowy) podobne przebiegi, od 8-10km dziennie, do tego połowa po klatkach schodowych. Czasami dziwnie się czuje w dni wolne - tak jak dziś - gdy nie wychodzę na dłuższy spacer :)
@Old_Postman: Chodzę 1,5-3h dziennie (czasem więcej, rekord to... 23h/100km, chociaż to już ekstremalna wędrówka i raczej nieprędko będzie chciało mi się to powtórzyć ;)) i ogólnie czuję się zdecydowanie lepiej, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Każdemu bardzo polecam spacery ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@dziobnij: Pewnie że nie po mieście ;) Trasa była dokładnie planowana długo przed samą wyprawą, a miastem docelowym była Warszawa (planowałem dojść do Dworca Centralnego, ale okazało się, że to ~115, nie 106km jak pokazywała mi wcześniej nawigacja i musiałem podjechać tam z peryferiów autobusem). Szedłem głównie poboczem wzdłuż drogi wojewódzkiej, spora część przebiegała przez lasy i akurat wypadło mi iść nią nocą (grudzień ub.r., noc trwała chyba ponad 15h). Niezliczonych