Wpis z mikrobloga

@CallmeGod: Przede wszystkim nie każdy z Polski ucieka, część poszukuje nowości i chce zobaczyć jak się żyje w innych państwach. Po drugie nie każdemu emigracja służy. Po trzecie na zachodzie istnieją szklane sufity których obcokrajowiec nie zawsze może przebić, w Polsce dla autochtonów one nie istnieją.
@CallmeGod: Dane oczywiście z dupy? xD z własnego doświadczenia wiem, że o wiele łatwiej jest wyjechać niż wrócić. Jeśli ktoś żałuje decyzji o powrocie to nic nie szkodzi na przeszkodzie znowu wyjechać.
@lycamob: A ja mam inne zdanie. Z Polski wyjechali najsłabsi i najsilniejsi. Tacy dla których Ł1000 miesięcznie to fortuna, i tacy, dla których 10000 zł miesięcznie w Polsce to za mało. Widać to po deficycie pracowników dobrze wykwalifikowanych i spokoju na blokowiskach.

Gdy ktoś mi mówi, że w Polsce "nie ma pracy" to nawet się nie kryję i najczęściej śmieję się temu komuś w twarz. Nigdy w historii tego kraju nie
@CallmeGod: dx... Jak w ogóle można twierdzić, że "większość ludzi która wróciła żałuje swojej decyzji"? Żeby taką tezę udowodnić należałoby wybrać grupę kontrolną, przeprowadzić badania w pewnym okresie i wyciągnąć wnioski. Osobiście takich badań nie znam, nie jestem również alfą i omegą, ale śmiem twierdzić, że ci którzy wrócili i zostali raczej nie żałują swojej decyzji. Bo jeśliby żałowali, toby znowu wyjechali

Podsumowując: dane z dupy, błędy poznawcze i robienie kurtyzany
@Ornament: 2 lata to sporo. Uderzenie wzrostu cen będzie dla Ciebie na początku straszne. No chyba, ze zarobki ponad kilka tysięcy. Ja po 3 miesiącach wróciłam to wszystko srednio 20gr droższe. Niewielka różnica ale za to w wypłacie w Polsce różnicy żadnej.