Wpis z mikrobloga

Witam mirkujących,

Mam duże problemy z synem (12 lvl), który prawdopodobnie wszedł w najcięższą fazę buntu młodzieńczego, za nic ma szkołę i wszelkie autorytety w tym mnie.
Wobec mnie jest okrutny, zlewa mnie totalnie jakby mnie nie było, śmieje się ze mnie gdy go o coś proszę, poniża mnie przy znajomych, nie wraca do domu o wyznaczonych przeze mnie godzinach.

Próbowałem już chyba wszystkiego żeby do niego dotrzeć: rozmowy, prośby, groźby, mediacje, systemy nagród itp. wszystko bez skutku. Dodam że od jakiegoś czasu każda nasza (a właściwie to moja biorąc pod uwagę jego brak zainteresowania) ostrzejsza wymiana zdań kończy się moim płaczem z bezsilności. Byliśmy nawet u coacha dla dzieciaków - bez skutku.

Z jego korespondencji z messengera wynika że za tydzień wybiera się na kilkudniowy wyjazd z "kumplami" (typowe sebixy, tylko siłka i BMW, dodam że są starsi od niego 5-6 lat) na co ja absolutnie nie wyrażę zgody. Tyle że jeszcze nie raczył mnie o tym poinformować.

Co mam zrobić? Sam mam wyjść z tematem wyjazdu? Nie chcę żeby wyszło na jaw że przeglądam jego wiadomości :/
Najbardziej obawiam się, że powie mi to wychodząc z domu jak kumple będą pod blokiem. Stresuję się na samą myśl o takiej konfrontacji, przed blokiem przy wszystkich sąsiadach jak mnie nie posłucha. Co mam zrobić? trochę #trudnesprawy #wychowanie #pytanie
  • 238
@skinrunner: Nie wiem jak można być tak #!$%@? za dziecka. Nie chodzi tu o żaden bunt młodzieńczy i inne tylko o charakter, otoczenie i sposób wychowania. Ja w młodości nie miałem żadnego okresu buntu. Jasne, czasami byłem zły na rodziców, to normalne, ale nie żebym ich poniżał, olewał szkołę na maksa i takie inne. Zostałem wychowany tak, że nie miałem takich schiz i jazd. Daj gówniakowi karę na wszystko, zakaz wypadu
@skinrunner:

Sory ale takie rozwiązanie zalatuje mi trochę średniowieczem


Chciałeś być taki nowoczesny i postępowy to masz teraz gnojka który ma Cię za gówno i tak też traktuje. Jeśli na 12-latku (!!!!) nie potrafisz wymusić podstawowych norm zachowania to powinni Ci odebrać prawa rodzicielskie. Serio. Z tego co piszesz nie nadajesz się do wychowywania dzieci.
Rodzice z takim podejściem produkują potem te hordy bezczelnych, rozpieszczonych i roszczeniowych gówniarzy, które uważają że
@skinrunner: Boisz się, że Cię nie posłucha pod blokiem? Wiesz jak kiedyś ojcowie załatwiali to pod blokiem? Do góry za kaptur i do domu. A w domu odpowiednia "rozmowa". Chce wyjść mimo wszystko? Zamykasz drzwi na klucz, zabierasz telefon i odcinasz internet. Jak skończy się szał, bo koledzy (wtf sebixy w tym wieku?)" pojechali bez niego, możecie zacząć rozmowę. To On ma cię przeprosić. To on ma cię prosić o koniec
@skinrunner: Oj Mireczku...
To jest proces który może najczęściej pojawia się około 2-3 roku życia, ale będzie wracał, bo tak działa dojrzewanie młodego człowieka. Dziecko testuje na co może sobie pozwolić, będzie przekraczać kolejne granice i łamać zasady, dopóki twardo się nie postawicie.

Zastanów się co mogą zrobić mu takie sebixy gdy sobie popiją. Przecież mogą go nawet zgwałcić! To jest Twoja odpowiedzialność jako rodzica, zwłaszcza ojca!
Odebrać mu wszystko (komputer, telefon, wolność= szlaban). Zostawić tylko książki. I profilaktycznie #!$%@?ć w ryło. Jak gnojek ma teraz 12 lat i #!$%@? taką maniane, to ciekawe co będzie robił jak będzie miał 17 lat. Wtedy, to on tobie spuści orzeźwiający #!$%@?. Znam takie przypadki, ot pierwszy jaki mi się nasunął, to syn koleżanki, lvl 17, na poczatku listopada wyleciał z 3 szkoły tylko w tym roku. Albo ty teraz, albo on
typ na forum przegrywów i sebów wykopkek pyta jak wychować sebastiana by sebą nie był
złota rada - #!$%@?. Albo znajdź robotę na magazynie xD

wyczuwam międzywymiarowy bait, ale jak to smutna prawda to poszukaj fachowej pomocy zamiast rad krejzoli z mikroblolo i jak coś dzięki za wychowywanie kolejnego sebastiana, który będzie rakiem tego społeczeństwa jak czegoś z tym nie zrobisz. Z fartem ziomek.