Aktywne Wpisy

Ryksa +12
Fakt, że nie mam dzieci jest dla mnie tak zajebisty. W ogóle nie muszę się martwić, że planeta płonie i świat się zmienia. Dotyczy to tylko mnie i nikogo innego. O nic nie trzeba się martwić bo, w najgorszym przypadku się zabije i tyle ( ͡° ᴥ ͡°)

lubie-sernik +15
Nie wiem czy ktoś może kojarzy jak wrzucałem w sobotę na nocnej zdjęcia z klubu.
Wyjście do klubu kosztowało mnie prawie 8000 złotych. Biorę leki i nie powinienem pić, wypiłem dużo i mnie okradli.
I nic z tym nie zrobię bo nawet nic nie pamiętam. Jeszcze w ryja dostałem, nie wiem gdzie i od kogo i dlaczego.
W każdym razie nie pije już alko w p---u
Wyjście do klubu kosztowało mnie prawie 8000 złotych. Biorę leki i nie powinienem pić, wypiłem dużo i mnie okradli.
I nic z tym nie zrobię bo nawet nic nie pamiętam. Jeszcze w ryja dostałem, nie wiem gdzie i od kogo i dlaczego.
W każdym razie nie pije już alko w p---u





Witam, na mikro nie mam zbyt dużej aktywności jednak potrzebna mi pomoc. Może ktoś miał już podobny przypadek i będzie w stanie dać mi kilka porad. Aby zwiększyć szanse na to aby jak najwięcej odbiorców dotrwa do końca tego posta - będę pisał skrótowo i w podpunktach.
1) Po 7 latach od ostatniego upgrade komputera - postanowiłem zamówić sobie zestaw za około 3000 zł (tylko jednostka). Wybór padł na jeden z tych sklepów : morele.net, esc.pl lub komputronik.pl. Nie napiszę gdzie dokładnie ponieważ nie chcę aby mój post był odebrany jako antyreklama. Potrzebuję porady, a nie szukam tutaj jakiejkolwiek zemsty.
2) Komputer zamówiłem na FV, kwestie zamówienia, płatności i wysyłki dodatkowo konsultowałem na infolinii sklepu. Dostawa była realizowana przez jedną z bardziej znanych firm kurierskich. Oczywiście zapoznałem się z informacjami na stronie sklepu na temat konieczności sprawdzenia paczki przy kurierze.
3) Kurier odwiedził mnie w miejscu pracy wczoraj. Wyjaśniłem że to komputer i muszę koniecznie sprawdzić przy nim paczkę. Aby nie próbował się wymigać od tego obowiązku zaproponowałem nawet że sam wniosę paczkę do biura bo on pewne się już dziś nadźwigał. Dzięki temu zajrzałem do środka auta i sprawdziłem jak przechowywana jest paczka. Leżała pionowo, jednak była unieruchomiona w rogu, w przeciwieństwie do paczek o mniejszych gabarytach które waliły się po całym aucie.
4) Po zdarciu folii i otwarciu pudełka - nie stwierdziłem żadnych wgnieceń na kartonie i styropianie. Zaproponowałem że posprawdzam jeszcze czy nie ma żadnych śladów na obudowie jednak kurier nalegał że wszystko jest okej, a w razie dalszych wątpliwości zostawi mi swój numer - i mogę nawet jeszcze dziś do niego zadzwonić po protokół szkody. Zgodziłem się, uznałem że nie ma wyraźnych zniszczeń także najprawdopodobniej powinno być okej.
5) Kiedy komputer poleżał już z 30 min w temperaturze pokojowej - postanowiłem go w końcu uruchomić. Podłączyłem zasilanie, uruchomiłem. Działa. Wobec tego próbuję otworzyć CD - ale ten się nie wysuwa. Ok- zapala mi się bezpiecznik w głowie i natychmiast wyłączam komputer. Dzwonie na infolinie. Dostałem informacje że to niemożliwe aby przy składaniu ktoś zapomniał podłączyć, ale mogło wypaść przy transporcie. Mam otworzyć obudowę i sprawdzić, w razie problemów znów dzwonić na serwis. Pomijam już tutaj fakt że mogło trafić na starszą osobę która nie ma pojęcia o komputerach i dlatego zleca jego montaż w sklepie internetowym.
6) Po otwarciu - napęd CD faktycznie jest niepodłączony. Poza tym - karta graficzna połamana i wyrwana ze slotu. Poza tym slot złamany na pół, wewnątrz komputera małe odłamki plastiku. Na pierwszy rzut oka widać że i karta graficzna i płyta główną przynajmniej są totalnie zniszczone i nie nadają się do użytkowania.
7) Od razu zgłosiłem sprawę w sklepie i zadzwoniłem do kuriera. Kurier oczywiście chętnie by przyjechał ale nie ma protokołów szkody. Kazał zamówić kuriera z dopiskiem "protokół szkody" na WWW DHL co oczywiście zrobiłem. Podczas rozmowy z samym kurierem - obiecał mi że w poniedziałek wpisze w protokół że zastrzeżenia zgłaszałem od razu, a protokół nie został wypisany z jego winy - w końcu nie miał ich ze sobą tego dnia.
8) Sklepowi dostarczyłem fotki feralnego miejsca (uszkodzony port pci i karta graficzna). Po kolejnej rozmowie (żadnych odpowiedzi na mail'e a ja jestem już totalnie załamany i zdenerwowany, w końcu tracę możliwość odpalenia nowiutkiego komputera na bliżej nieokreślony czas) Pan z serwisu prosi mnie o wyjęcie karty ze slotu i dokładne sfotografowanie slotu i karty aby ocenić czy odsyłamy kartę czy cały PC (drugi wariant według serwisu może spowodować kolejne szkody.......). Okej, wyjmuję i robię kolejne 10 zdjęć. Dzwonię po godzinie. Tym razem mam sfotografować kartony i styropiany ponieważ muszą być na nich ślady. Okej - wykonuje kolejne 15 zdjęć. Po kolejnym telefonie na 20 min przed zamknięciem sklepu - Pan informuje mnie że widać wyraźnie ślady i na kartonie i na styropianie i jest bardzo zdziwiony że ja ich nie zauważyłem przy kurierze. Jaki miałem mieć jednak wzorzec skoro nie widziałem kartonu przed wysyłką? Nie miał żadnych wgnieceń czy złamań, dopiero przy bardzo bliskim zbliżeniu widać przetartą taśmę na dolnych narożnikach, i małe ubytki w styropianie. Na każde moje pytanie i błaganie o jakąkolwiek informacje dostawałem jedną odpowiedz : "bez protokołu szkody nic nie można powiedzieć, w takim razie będziemy gadać w poniedziałek". Na moje pytania ile mniej więcej potrzeba czasu abym dostał w końcu mój działający komputer odpowiadają a: "nie mamy pojęcia".
Podsumowując : mamy sobotę. Od wczoraj miałem mieć mój nowy komputer. Zamiast tego muszę czekać do poniedziałku na sam protokół szkody. I tutaj pytania do Was : jak ta sprawa może się zakończyć, na co uważać przy spisywaniu protokołu i jak prawnie wygląda moja sytuacja w tym sporze ? Czy to ja muszę występować o jakieś odszkodowanie u DHLa czy odpowiedzialny jest za to sklep w którym zamawiałem towar (na infolinii zdobyłem info że z taką sytuacją mają do czynienia przynajmniej raz na tydzień, jednak już ile trwa taki proces - nie ma pojęcia).
Zakup wymarzonego komputera na razie kosztował mnie naprawdę sporo nerwów, 3 godziny spędzone na telefonie pomiędzy sklepem, kurierem i infolinia DHL (gdzie nawet na swoją rękę chciałem zdobyć czyste protokoły dla kuriera, oczywiście wszystkie rozmowy na mój koszt), bycie posądzonym o to że sam to popsułem przez jednego z serwisantów w sklepie oraz tak naprawdę żadnej gwarancji że nawet jeśli będzie jakieś odszkodowanie za tą paczkę od DHL dla sklepu - ja dostanę nowe części a nie np. naprawione. Wydaje mi się że przy tego typu zniszczeniach - uszkodzeń może być więcej niż te widoczne gołym okiem :( Czy mogę żądać wymiany a nie naprawy sprzętu ? Zdecydowanie najbardziej w całej sprawie do tej pory pomógł mi kurier który poświęcił około godziny swojego czasu na rozmowę ze mną, uspokoił mnie i wyjaśnił nieco jeśli chodzi o proces sporządzania protokołu. Pracownicy sklepu nie chcieli udzielić mi ŻADNEJ informacji dopóki nie wyślę protokołu.
Gdyby napęd CD działał - najprawdopodobniej podłączyłbym monitor - jeśli jakimś cudem karta ta by nadal działała - rozpoczął korzystanie z komputera - co pewnie skończyłoby się pożarem ponieważ element na którym znajdują się wentylatory na GPU nie przylegał do karty. Zapytam jeszcze raz - co by było gdyby zestaw trafił do osoby nie obeznanej w podzespołach komputera ? Z góry dziękuje każdemu kto będzie miał chęć i czas przebrnąć przez całą moją przykrą historie. Mam nadzieje że nawet osoby które nie będą w stanie niczego doradzić dowiedzą się że zakupy elektroniki w sieci nie są takie kolorowe jak się wydaje. A już tym bardziej nie bierzcie komputerów na FV bo nie przysługują Wam prawa konsumenta, czyli np. zwrot towaru....