#film #coolstory #logikarozowychpaskow Byłem wczoraj w domu rodzinnym. Była również moja siostra. Tata rzucił pomysł, żebyśmy obejrzeli film. Powiedział "Nawet mam jeden nagrany, bo ostatnio leciał na canal+". Okazało się, że to "Ocalony". Siostra od razu zaczęła jęczeć, że ona nie chce oglądać filmu o żołnierzach, bo się tylko strzelają i zabijają... No ale że demokracja, to przegłosowaliśmy ją z tatą (mama się wstrzymała "Mi wszystko jedno"). Oglądamy i oglądamy, siostra ze dwa razy rzuciła, że "głupi ten film". Film opowiada o oddziale żołnierzy amerykańskich, którzy mają zabić przywódcę talibów w Afganistanie. Obserwują wioskę talibów i czekają w ukryciu na dogodny moment do zlikwidowania celu, gdy zostają zdekonspirowani przypadkowo przez pastuchów. Żołnierze debatują co zrobić z tymi pastuchami - są głosy żeby ich zabić, albo żeby związać i zostawić w górach. W końcu po kłótni dowódca decyduje, że ich wypuszczą a sami wycofają się do punktu w którym mogliby odzyskać łączność radiową i skąd mógłby ich zabrać helikopter z bazy wojskowej. Ci wypuszczeni pastuchowie oczywiście biegną do wioski i informują talibów o Amerykanach. Talibowie ruszają w pościg, a że poruszają się po górach dużo sprawniej od żołnierzy to szybko ich doganiają. I w pewnym momencie moja siostra mówi coś takiego "Gdyby ich wzięli ze sobą to nie byłoby tego głupiego filmu" Ojciec się pyta "Co?" A ona "No gdyby tych pastuchów wzięli ze sobą. Nie chcieli ich zostawiać związanych w górach ani zabijać bo nie chcieli im robić krzywdy. Wypuścili ich, chociaż domyślali się, że ci ich zdradzą w wiosce. Jakby trochę pomyśleli, to skoro już zdecydowali się na wycofanie, to mogli zabrać pastuchów ze sobą. Wystarczyło wypuścić ich po 2-3 godzinach marszu. Zanimby wrócili do wioski to talibowie mieliby kilka godzin straty do oddziału Amerykanów i pewnie by ich nie dogonili. Gdyby żaden z żołnierzy nie zginął, to nikt by nie nakręcił o tym filmu. A gdyby nie było filmu, to teraz pewnie oglądalibyśmy coś ciekawszego." No i ogólnie film całkiem spoko, ale do końca już miałem wrażenie, że faktycznie Amerykanie popełnili błąd i gdyby zastosowali taktykę mojej siostry to pewnie wszyscy uszliby z życiem.( ͡°͜ʖ͡°)
@1234samnie: ostatnio czytałem artykuł o tym filmie i autor napisał że film kłamie bo pastuchy były już pułapką i talibowie ich wysłali do nich specjalnie.
@1234samnie: Ten Marcus cały mówił, że nie mogli ich wziąć ze sobą, bo ich kozy już same schodziły z górki i ci źli we wsi by się kapnęli. A z 'więźniami' uciekaliby wolniej. Niestety. Chcieli nawet wiązać te kozy, ale nie mieli czym.
Zawartość opakowania ciastek fitking delicious. Hurr durrr przecież gramaturę masz na opakowaniu, to nie jest żadne oszustwo! Moim zdaniem jednak jest to słabe. #dieta #ciastka #jedzenie #fitkingdelicious #oszukujo
Byłem wczoraj w domu rodzinnym. Była również moja siostra.
Tata rzucił pomysł, żebyśmy obejrzeli film. Powiedział "Nawet mam jeden nagrany, bo ostatnio leciał na canal+". Okazało się, że to "Ocalony". Siostra od razu zaczęła jęczeć, że ona nie chce oglądać filmu o żołnierzach, bo się tylko strzelają i zabijają... No ale że demokracja, to przegłosowaliśmy ją z tatą (mama się wstrzymała "Mi wszystko jedno").
Oglądamy i oglądamy, siostra ze dwa razy rzuciła, że "głupi ten film".
Film opowiada o oddziale żołnierzy amerykańskich, którzy mają zabić przywódcę talibów w Afganistanie. Obserwują wioskę talibów i czekają w ukryciu na dogodny moment do zlikwidowania celu, gdy zostają zdekonspirowani przypadkowo przez pastuchów. Żołnierze debatują co zrobić z tymi pastuchami - są głosy żeby ich zabić, albo żeby związać i zostawić w górach. W końcu po kłótni dowódca decyduje, że ich wypuszczą a sami wycofają się do punktu w którym mogliby odzyskać łączność radiową i skąd mógłby ich zabrać helikopter z bazy wojskowej.
Ci wypuszczeni pastuchowie oczywiście biegną do wioski i informują talibów o Amerykanach. Talibowie ruszają w pościg, a że poruszają się po górach dużo sprawniej od żołnierzy to szybko ich doganiają.
I w pewnym momencie moja siostra mówi coś takiego "Gdyby ich wzięli ze sobą to nie byłoby tego głupiego filmu"
Ojciec się pyta "Co?"
A ona "No gdyby tych pastuchów wzięli ze sobą. Nie chcieli ich zostawiać związanych w górach ani zabijać bo nie chcieli im robić krzywdy. Wypuścili ich, chociaż domyślali się, że ci ich zdradzą w wiosce. Jakby trochę pomyśleli, to skoro już zdecydowali się na wycofanie, to mogli zabrać pastuchów ze sobą. Wystarczyło wypuścić ich po 2-3 godzinach marszu. Zanimby wrócili do wioski to talibowie mieliby kilka godzin straty do oddziału Amerykanów i pewnie by ich nie dogonili. Gdyby żaden z żołnierzy nie zginął, to nikt by nie nakręcił o tym filmu. A gdyby nie było filmu, to teraz pewnie oglądalibyśmy coś ciekawszego."
No i ogólnie film całkiem spoko, ale do końca już miałem wrażenie, że faktycznie Amerykanie popełnili błąd i gdyby zastosowali taktykę mojej siostry to pewnie wszyscy uszliby z życiem.( ͡° ͜ʖ ͡°)