Wpis z mikrobloga

@Beer_Is_Good_For_You: Szczerze, to nie jest to porcja po której kończysz posiłek z uczuciem pełnego brzucha, ale ja właśnie ostatnio tak jem, aby wstając od stołu nie czuć już głodu, ale lekki niedosyt. Przy "tradycyjnym" trybie odżywiania taka porcja byłaby zbyt mała, aby dotrwać do obiadu, dlatego po drodzie jest drugie śniadanie, dziś np. to był chłodnik z warzywami. Wielkość porcji też jest rekompensowana pełnoziarnistym pieczywem, jest go mniej ale wartość odżywcza