Wpis z mikrobloga

@missing_piece: Kaloryfery na brzuchu i prężenie bicków to raczej domena niebieskich. Osobiście ćwiczę dla dobrego samopoczucia i kondycji, a nie sylwetki, więc pokazywanie formy nie ma tu żadnego sensu. Widocznych mięśni nawet nie zamierzam mieć, bo po prostu mi się nie podobają.
  • Odpowiedz
@maVka @elemoisa @kolak68 @PinkCellphone mi chodzi o panie fitnessboners, ze tak to ujme. Lajtowe kobiece wersje.. mirkokoksow? Tylu facetow robi pokazforme, to jest fajne zrodlo motywacji. I komentuja zazwyczaj ludzie, ktorych to interesuje, budowanie sylwetki. Ostatnio widzialam mirabelke pokazujaca bicki, i rzeczywiscie: fejm i mnostwo gownoburzy :/ Chyba w takim razie powinnam isc z pytaniem gdzie indziej, mianowicie: dlaczego ludzie udzielaja sie w tematach spoza swojego kregu zainteresowan
  • Odpowiedz
@missing_piece: Wykopki wiedzą wszystko najlepiej, przy każdym zdjęciu mają jakieś "ale" - za gruba, za chuda, krzywa, bez mięśni, zbyt wysportowana. Oczywiście ilość jadu rośnie proporcjonalnie do "urody" komentujących ( ͡° ͜ʖ ͡°) Każdy chce oglądać różowe na wykopie, ale gdy jakaś coś wrzuci, to zaraz jest atention whore, bo tu liczy się tylko programowanie i cebuladeals u Chińczyków.
  • Odpowiedz
@missing_piece: Bardzo chętnie bym się motywowała takimi wpisami ale sama nope, nie wstawiłabym, już widzę te komentarze... "hurr durr pokazujesz brzuch/tyłek/dekolt, nie szanujesz się", "to nie pejsbuk, takie rzeczy to na fanpejdż chodakowskiej hehehe", "Ty nazywasz to formą?", "atencyjna szmata" i podobne. Lepiej sobie oszczędzać nieprzyjemności :D
  • Odpowiedz
@missing_piece: Często widziałem na wykopie sugestie/narzekania na ten temat, nie sądze by coś miało się zmienić, ostatecznie można założyć kanał ale jest on tylko dla zaproszonych i jest raczej taki "ukryty".
  • Odpowiedz