Wpis z mikrobloga

@atoic: Osobiście spotkałem się z praktyką nie strzyżenia włosów do pierwszego roku życia. Baby we wsi gadały, że dzięki temu dziecko będzie mądrzejsze. Jaki miało związek jedno z drugim - nie wiem do dziś.
  • Odpowiedz
@atoic: Mi na przykład ojciec wmawiał, żebym nie golił dziewiczego wąsa bo będę się golił codziennie. Bo przez golenie wzmacnia się zarost. Mówił mi, że jak poszedł do wojska to tam się zaczął regularnie golić i po wyjściu z niego miał już pełen zarost.

  • Odpowiedz
@Knagov:
@DynPydro:
nie ścinanie włosów wiąże się z postacią biblijnego Samsona - został obdarzony talentem w postaci nadludzkiej siły, która była "związana" z jego włosami. Po ścięciu włosów przez filistian (?) stracił siłę i został pojmany. Dopiero, gdy włosy zaczęły odrastać (oraz przy wsparciu Boga) zniszczył kolumny jakiegoś gmachu, grzebiąc siebie i filistian.

Tak mi się przynajmniej wydaje, co by było logiczne i zakorzenione w naszej kulturze. Chociaż
  • Odpowiedz
@Knagov:

podobnie jak mówi się, żeby nie ścinać włosów przed egzaminem, bo straci się wiedzę. Nie bez związku jest tu geneza słowa kosm [włosów], które wzięło się od słowa kosmos. A to co "Baby we wsi gadały" to często najlepsze rady, przekazywane od dawien dawna, tylko gdzieś po drodze zgubiona została ich przyczyna, co często sprawia, że w te rady niedowierzamy


To jest kwestia raczej nie wiem jak to nazwac, ale czegoś w rodzaju stabilności i siły umysłu, a nie samych w sobie włosów, bo nie w nich zawarta jest
  • Odpowiedz