Wpis z mikrobloga

"Razem często lubili pożartować. Bywało tak, że na zgrupowaniach w Węgierskiej Górce, kiedy jeszcze walczyli w Stali Rzeszów, Sandurski brał Falandysa – który udawał, że płacze – na ręce i ustawiali się w kolejce po p--o. Zawsze ich przepuszczano."
  • Odpowiedz