Wpis z mikrobloga

#monitorstekelenburga #wawazgp ale jednak nie wawa dx

ładna historia z tym ujęciem:

W lipcu 1995 r. nad ranem do klubu El Chico w Poznaniu weszło trzech mężczyzn mówiących po rosyjsku. Dokonali egzekucji. Od ciosów nożem zginął ochroniarz. Drugi, postrzelony w brzuch i uda, został ciężko ranny. Sprawców nie udało się wtedy ustalić. Przełom nastąpił dopiero kilka lat temu, gdy w Niemczech zatrzymano pochodzącego z Tadżykistanu Aleksandra S. Jego odciski palców były na paczce papierosów pozostawionej w El Chico.

W 2013 r. Niemcy zgodzili się na ekstradycję S. Tadżyk nie przyznawał się do winy. Wiosną 2014 r. w poznańskim sądzie zaczął się, a rok później zakończył jego proces. Aleksander S. został skazany na 25 lat więzienia. Jak ustalono, Tadżyk miał postrzelić jednego z ochroniarzy w nogi. A pozostali egzekutorzy (nie ustalono ich tożsamości, choć na pudełku papierosów były także ich odciski) dobili go nożem. Drugi ochroniarz też miał zginąć, ale sprawcy się spłoszyli.

Tadżyka obciąża jego rodak. To jego zeznania, ale także kilku szczecińskich świadków są trzonem aktu oskarżenia przeciwko "Oczce" i "Dudusiowi", który trafił do Sądu Okręgowego w Szczecinie. Ze śledztwa wynika, że "ekipa", która dokonała masakry w El Chico, pracowała właśnie dla nich.


http://szczecin.wyborcza.pl/szczecin/1,34959,19669450,21-lat-po-gangsterskiej-egzekucji-oczko-bedzie-mial-w-szczecinie.html
  • 1