Wpis z mikrobloga

@bertexon: najtańsza przyzwoita łycha nadająca się do spożywania osobno to chyba czarny Johnnie Walker. Różnica w porównaniu do czerwonego jest ogromna. Dlaczego czerwony to gówno? Porównaj sobie szklanka w szklankę (ja tak zrobiłem) - rozpoznasz bezbłędnie. Poczytaj sobie lubiewhisky.pl - dział "jak zacząć", bardzo dużo podstawowych informacji można tam znaleźć.
@bertexon: red label to gówno. już biedronkowy Golden Loch lepiej wchodzi.
jeśli chcesz mieszać z kolą to Ballantines, Tullamore Dew, Chivas, czy wychwalany przeze mnie trudnodostępny Black Bottle.
jeśli chcesz pić samą whisky, to idź do kogoś kto ma Laphroaiga, Bunnahabhaina, Yamazaki, Glenmorangie, czy Taliskera. sam kup dopiero wtedy, gdy sam odkryjesz który smak podchodzi Ci najbardziej. dla mnie Laphroaig i Yamazaki najlepsze z tych co wymieniłem, ale to już kwestia