Wpis z mikrobloga

@Ginden: Ja to tak rozumiem. Ginekolog ma wykonać badanie. Prawo nie przewiduje, które badanie jest nieinwazyjne, nieszkodliwe, a które inwazyjne/szkodliwe/pozostawiające jakieś skutki u pacjenta. Stąd na takie badanie, nawet jakieś wziernikowanie, musi być zgoda pacjentki oraz rodzica, który jako opiekun prawny ma współdecydujący głos.
To, czy dziewczyna pójdzie się bzykać jest już jej prywatną sprawą. Natomiast badanie wykonuje osoba obca będąca też osobą zaufania publicznego, jakakolwiek krzywda w trakcie badania otwiera
@Ginden: Dziewczyn które nie zaczęły współżycia raczej się nie wziernikuje. Zauważ, że niepełnoletnia osoba nie ma prawa do praktycznie żadnych zabiegów bez zgody rodzica/opiekuna (no chyba, że to ratowanie jej życia). Nawet na głupie wizyty u psychologa/terapeuty musi mieć pozwolenie (co jest głupie bo skoro ma pato rodzinę to raczej trudno o to żeby rodzice wyrazili zgodę na rozmowy o tym).
ginekolog akurat może


@SScherzo: Na pierwszej wizycie musi być rodzic i wyrazić zgodę na badania. Na kolejnych niby też powinien być ale często przymykają na to oko.
Co jest w sumie dość niezręczne i dla pacjentki i la rodzica pomimo że powinien znajdować się za kotarą.
@blondeblossom: Czepiasz się szczegółów barwnego sformułowania, które miało mi tylko napędzić dyskutantów, a nie istoty problemu.

pytanie brzmi "dlaczego racjonalny ustawodawca pozwala niepełnoletnim na decydowanie o swoich narządach płciowych w łóżku, ale zakazuje o nich decydować bez zgody rodziców u lekarza", a pytanie w podtekście to "dlaczego lekarze nie mogą przyjmować niepełnoletnich pacjentów".
@Ginden: No też Ci przyznałam rację podkreślając, że niepełnoletni maja ograniczenia prawie we wszystkich aspektach leczenia również psychologicznego/psychiatrycznego. Widać podtrzymanie gatunku ważniejsze niż zdrowie. xD
@Ginden: W kwestii badania przedstawiłeś sytuację dość nieprecyzyjnie. Otóż zgodnie z ustawą z 5 grudnia 1996 r. o zawodzie lekarza (Dz. U. z 2002 r. nr 21, poz. 204), na badanie osoby niepełnoletniej zgodę musi wyrazić przynajmniej jedno z rodziców posiadających nieograniczone prawa rodzicielskie. W przypadku osoby, która ukończyła 16 rok życia, wymagana jest również jej zgoda. Czyli pytanie powinno brzmieć:

Dlaczego 15-letnia dziewczynka może nie wyrazić zgody na włożenie penisa
Ja to tak rozumiem. Ginekolog ma wykonać badanie. Prawo nie przewiduje, które badanie jest nieinwazyjne, nieszkodliwe, a które inwazyjne/szkodliwe/pozostawiające jakieś skutki u pacjenta. Stąd na takie badanie, nawet jakieś wziernikowanie, musi być zgoda pacjentki oraz rodzica, który jako opiekun prawny ma współdecydujący głos.


@Stachu_a_kto_przy_telefonie: Ale serio tak jest? 17 latek nie może iść sam do dentysty na wypełnienie ubytku?
@terion: Nie wiem jak było kiedyś jeżeli chodzi o prawo, wiem jak jest teraz. I to nie jest martwy przepis. Dziś lekarze muszą mieć pełne zabezpieczenie prawne (wszelkie zgody, podpisy pacjenta) bo inaczej może mieć niemałe problemy. Pacjenci są roszczeniowi i potrafią się przyczepić do wszystkiego, zatem na wszystko trzeba mieć ich zgodę.
Nawet jak dziecko przyjdzie z babcią to i tak taki dentysta nie może nic zrobić (poza zwykłym badaniem