Wpis z mikrobloga

@Ginden: Ustawodawca przyjmuje zatem, że żeby decydować o współżyciu nie trzeba być dojrzałym, ale do decyzji na temat lekarzy i ewentualnego leczenia już trzeba być.

No rzeczywiście trochę dziwne, ale z drugiej strony decyzja o seksie z drugą osobą nie decyduje o zagrożeniu życia, ale leczenie już tak. (przynajmniej ja tak rozumiem intencje ustawodawcy)
No rzeczywiście trochę dziwne, ale z drugiej strony decyzja o seksie z drugą osobą nie decyduje o czyimś życiu

@FilipChG: Niestety, współżycie decyduje o czyimś życiu. Co gorsza - cudzym, nie własnym.

do decyzji na temat lekarzy i ewentualnego leczenia już trzeba być.

Tj. człowiek jest dość dorosły, by samodzielnie zarazić się kiłą (poważne ryzyko poważnych powikłań np. paraliżu czy trwałych zmian kostnych), ale nie jest dość dojrzały by samodzielnie
@Ginden: edytowałem trochę mój komentarz, jak tylko zauważyłem błąd w moim rozumowaniu.

No rzeczywiście trochę dziwne, ale z drugiej strony decyzja o seksie z drugą osobą nie decyduje o zagrożeniu życia, ale leczenie już tak. (przynajmniej ja tak rozumiem intencje ustawodawcy)


Tj. człowiek jest dość dorosły, by samodzielnie zarazić się kiłą (poważne ryzyko poważnych powikłań np. paraliżu czy trwałych zmian kostnych),

No, ale nie można założyć, że seks sam w