Wpis z mikrobloga

#kurier #kradziez #oszukujo

Tl;dr


Ostatnio zamówiłem sobie zegarek, w sumie nawet się dopytywałem skąd go sobie zamówić. Zadowolony wybrałem model i złożyłem zamówienie. Jednocześnie z okazji walentynek zamówiłem mojej lubej kolczyki. I teraz trochę detali na temat zamówień. Zegarek opłaciłem wcześniej, przelewem. A z racji problemów z płatnością na stronie, za kolczyki miałem zapłacić za pobraniem. Z racji, że nie miało mnie być w tym czasie w domu to pieniądze zostawiłem młodszemu bratu, żeby zapłacił jak przyjdzie paczka.

Tego dnia dostałem sms, że przyjdzie zegarek, czyli paczka opłacona. Dałem znać bratu, że będzie paczka, ale zapomniałem powiedzieć mu, że to nie jest ta "za pobraniem". Wieczorem gdy wracałem z pracy tato do mnie pisze, że mu się nie zgadza ilość pieniędzy które miały iść na paczkę i cena na paragonie. Okazało się po tym, że brat młodszy się nie zorientował i po prostu dał wcześniej przygotowane pieniądze kurierowi, tylko, że ta paczka była już opłacona wcześniej. Kurier pieniądze wziął, coś sprawdził w swoim urządzeniu i hajs do kieszeni. Brat wziął paczkę i dopiero wieczorem wyszło, że kurier nie miał prawa tych pieniędzy zabrać i zwyczajnie wykorzystał pomyłkę brata i ukradł pieniądze.

Od razu telefon poszedł do biura obsługi tej firmy kurierskiej i oni próbowali się skontaktować z kurierem, bez odzewu. Dzisiaj dzwonili i przekazali "oświadczenie" kuriera, że on żadnych pieniędzy nie brał, bo sprawdził, że przesyłka była opłacona i ich nie wziął. Potem jeszcze dla pewności miał w samochodzie sprawdzać, czy przesyłka faktycznie była opłacona. No i niestety jest sytuacja gdzie słowo jest przeciwko słowu. Klient się nie przyznaje, pieniędzy nie ma. Jedyna opcja to konfrontacja, tak przynajmniej mówi ta firma kurierska.

Mirki pytanie (może ktoś z #prawo ). Da się coś jeszcze w takiej sytuacji zrobić? Jest tu coś do ugrania? Czy jeżeli koleś się nie przyzna sam to pieniądze stracone?

Nerwa człowieka bierze jak sobie pomyślę, że ktoś młodego chłopaka mógł oszukać. Przecież każdy ma prawo czekać na kilka przesyłek, a kurier nie może sobie ot tak hajsu wziąć, nawet jeżeli ktoś przez pomyłkę mu go daje.

Dodam Mirki, żebyście uważali. Jeżeli koleś dalej będzie szedł w zaparte to podam jaka to firma w #lezajsk ma takiego kuriera.

Pozdrawiam i dzięki, że mogłem to napisać.
  • 12
@Queltas: no generalnie bez dowodów nie ma szans na cokolwiek - mówię Ci to jako Janusz prawa - na moje oko każdego kuriera doręczajacego opłacone przesyłki można by tak pomówić - bez dowodów nie widzę szans (może jakiś monitoring na klatce/osiedlu żeby było widać jak chowa kasę?)

no ale pójdź ze sprawą na policję i tam się zapytaj jakie są szanse i najwyżej zgłoś sprawę - firma kurierska sama nie zgłosi
@Queltas: Wg kodeksu cywilnego to na dłużniku (w tym przypadku tobie, a ściślej twoim bracie - pełnomocniku) spoczywa odpowiedzialność za wydanie przez wierzyciela (kuriera, firmę) pokwitowania. Nie wiem czy jakieś przepisy szczególne regulują takie sytuacje, może ktoś inny się wypowie. Natomiast prawdopodobnie wszystko sprowadzi się do dowodów, czyli sądu.
@Queltas: Pewnie, że tak ale to zależy od miejsca, w Lidlu i Tesco zawsze wezmę gdy nadarzy się okazja bo mnie oszukano - raz na 10zł i raz na 20zł przez nieuwagę kasjerki. Sram się o to? Nie bo do cholery to mój błąd, że nie sprawdziłem ile wydawała.

Przepraszam bardzo to w końcu ukradł czy pieniądze zostały mu dobrowolnie przekazane? Bo jak dla mnie kurier oszukał - wziął choć nie