Wpis z mikrobloga

Miraski, własnie dotarło do mnie, że nie muszę się martwić o swoją przyszłość. Nie, nie wygrałem miliona w totka.

Ale stwierdziłem, że po co mam się martwić. Jak będę stary, nie będę mógł pracować to mam jeden świetny sposób. Wyjdę na ulicę i o--------ę jakąś inbę, np. dam policjantowi w mordę. Albo cokolwiek innego, żeby mnie zamknęli.

Będę sobie siedział w cieplutkiej celi na koszt podatnika, telewizor, jedzonko itp. Żyć nie umierać. To chyba lepszy wybór niż głodowa emerytura. Albo wylądować na bruku i zamarznąć w zimie. Jeśli nasze prawo daje nam taką możliwość to czemu w razie potrzeby nie skorzystać?
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach