Wpis z mikrobloga

@tusk: Zawsze, ale to zawsze dostaję Platynę, a miejsce przede mną jakiś o dwie głowy wyższy Pallad i przez dwie godziny muszę oglądać jego łepetynę. A Złoto to najczęściej jakaś mamusia-karyna, obok której siedzą Rtęć i Tal, które przez cały film siorbią colę, obrzucają się popcornem i biją. ("Mamaaaaa!!! Tal mnie uderzył!" - "Cicho bądź!" - "Łaaaaa!")