Wpis z mikrobloga

Oto co się dzieje z umysłem osobnika, który człowieka i świat rozpatruje tylko pod kątem pieniężnych zysków i strat.

#rafalhirsch (TVN24) usłyszał zwrot: "dziecko to inwestycja". Zrozumiał go po swojemu i oburzył się.

Rafał Hirsch 14:51:

dziecko to nie inwestycja. strasznie mnie to denerwuje. inwestycja ma stopę zwrotu, dziecko nie ma.


Rafał #hirsch 15:18:

OK. Skoro dzieci to inwestycja (chociaż to bzdura) to bądźmy konsekwentni i nazywajmy dzieci niepełnosprawne inwestycjami nieudanymi.


Niestety nie oburzył się na swoje ograniczenia, które nie pozwalają mu dojrzeć, że tak naprawdę każde działanie jest podejmowane z myślą o pożytku, o korzyści, ALE korzyści bywają różne. Nie każda wymienialna jest na pieniądz. Nie każdą można ująć poprzez "stopy zwrotu", nakłady, odsetki itd.

Nie bądźmy bezdusznymi Hirszami.

#podrozwage #polityka #gospodarka #4konserwy #neuropa
microbid - Oto co się dzieje z umysłem osobnika, który człowieka i świat rozpatruje t...

źródło: comment_lYKyeVyRV52eqlW0ioRksne4ZvyRClEg.jpg

Pobierz
  • 8
tylko przed pierwszą wojną światową dzieci to dosłownie były inwestycje rodziców - mające za cel utrzymanie ich na starość

@6c6f67696e: A teraz nie są?
Ktoś będzie miał na starość przykrą niespodziankę, jeśli wierzy, że socjalizm tak długo wytrzyma.
@6c6f67696e: Nadal są "dosłowną inwestycją". Rodzice obierają za cel posiadanie dziecka, poświęcają na to środki i dany cel osiągają lub nie. Gdy są zadowoleni z uzyskanego efektu, osiągają zysk, gdy nie - stratę.

@microbid: Kompromitujące jest założenie poczynione przez Hirscha, że dziecko niepełnosprawne jest dla rodzica mniej warte niż takie pełnosprawne. Widać dla niego tak jest...
@mihaubiauek: wydaje mi się, że dawniej to nie posiadanie dziecka było celem tylko zabezpieczenie swojej przyszłości (oraz więcej rąk do pracy) - dziecko było inwestycją mającą przynieść korzyść finansową