Aktywne Wpisy
Viado +254
Dla wszystkich co bezdusznie rzucają hasłem "trzeba się było ubezpieczyć"
- Wiecie ile kosztuje ubezpieczenie domu na terenach na tym terenie? O ile w ogóle jest możliwe
- Wiecie że tam przeważnie mieszkają bardzo biedni ludzie w starych poniemieckich domach?
- Wiecie że ubezpieczyciel nie wypłaci żadnej kasy jeśli ktoś nie ma papierów na przegląd instalacji elektrycznej, pieca, komianiarza, itp? A te papiery mogły zostać porwane przez wodę
- Wiecie że w starym domu doprowadzenie instalacji elektrycznej, kotłowni itp do obecnych norm i przejśca przeglądów to może być koszt nawet 100k? Kogo na to stać?
- Wiecie że ubezpieczyciel wykorzysta wszystko przeciwko wam? Zawalił się dom od powodzi - fundamenty nie były zgodne z aktualnymi normami budowlanymi - nie ma kasy. Znaleziono jakaś "samowolę" budowlaną typu okno poszerzone o 10 cm - nie ma kasy. Brak wentylacji w kotłowni - nie ma kasy.
- Wiecie ile kosztuje ubezpieczenie domu na terenach na tym terenie? O ile w ogóle jest możliwe
- Wiecie że tam przeważnie mieszkają bardzo biedni ludzie w starych poniemieckich domach?
- Wiecie że ubezpieczyciel nie wypłaci żadnej kasy jeśli ktoś nie ma papierów na przegląd instalacji elektrycznej, pieca, komianiarza, itp? A te papiery mogły zostać porwane przez wodę
- Wiecie że w starym domu doprowadzenie instalacji elektrycznej, kotłowni itp do obecnych norm i przejśca przeglądów to może być koszt nawet 100k? Kogo na to stać?
- Wiecie że ubezpieczyciel wykorzysta wszystko przeciwko wam? Zawalił się dom od powodzi - fundamenty nie były zgodne z aktualnymi normami budowlanymi - nie ma kasy. Znaleziono jakaś "samowolę" budowlaną typu okno poszerzone o 10 cm - nie ma kasy. Brak wentylacji w kotłowni - nie ma kasy.

Trismus +542





Miałam 4lata jak w szpitalu wszczepiono mi (niechcący...) wzw typu b (hbs+, żóltaczka), oczywiście nosicielstwo.
A teraz wyobraźcie sobie, że musicie przetłumaczyć takiemu dziecku, że nie może jeść tego co lubi, tego co jedzą inni, tego co uwielbia ono i jego rodzeństwo.
Zero czekolady, zero smażonego, owoce pestkowe tylko gotowane itp.
To było nic strasznego w porównaniu z tym co musiałam przejść później.
W gimnajzum namawiano mnie do picia. Protestowałam. Byłam lubiana i bałam się, że zostanę sama. W końcu wymuszli na mnie bym wypiła. Powiedziałam prawdę.
Śmiechu nie było końca.
Olałam ich. Ale ciągło się to za mną jeszcze długo.
Psychicznie wykończona.
Cała ta dieta, ograniczenia, wyśmiewanie...
W liceum nie wytrzymałam. Olałam to wszystko. Piłam tak jak inni. Zaczęłam palić. Jadłam jak wszyscy. A mama płakała i prosiła bym przestała.
Ja też płakałam. Ale mój nastoletni głupi mózg twierdził, że przecież lepiej umarzeć niż żyć w ten sposób.
Żyłam tak ze znajomymi kilka lat.
"Przyjaciele" tak ich kiedyś nazywałam.
Co w tym złego? Chciałam przecież tylko 'żyć' jak reszta.
Aż poznałam kogoś kto myślał o mnie. Nie o sobie, swojej rozrywce, swoich potrzebach.
Jadł ze mną to czego tak nienawidziłam, mimo że ledwo sam to przełykał uśmiechając się przy tym.
I wiecie co? Jestem jedną z 2% ludzi (rocznie), która wyleczyła się z tego.
Zaszłam w ciążę (planowaną, i nie niebieski się o dziwo nie bał).
Niemożliwe stało się czymś namacalnym.
Namówił mnie siłą na badania. Hbs-. Wyleczyłam się!
Musiałam jeszcze podpisać oświadczenie, że nigdy nie oddam krwi, szpiku i organów...
A teraz mam #feels, bo wątpię bym na to zasłużyła czytając po stokroć historię innych.
Radość przesłania mi to, że nie zasługuje na to.
Wygadałam się. Zamykam temat.
EDIT: Proszę. Uczcie swoje #dzieci by nie raniły innych. By miały w sobie odrobinę zrozumienia i sami starajcie się tacy być.
#gorzkiezale
#logikarozowychpaskow
Każdy zasługuje. Skoro zaznałaś takiego szczęścia to się nim ciesz zamiast się biczować.
Ale to tylko taka dygresja. Podoba mi się ta historia, o ile jest prawdziwa. Pokazuje wyższość prawdziwego życia nad
Gdzieś wewnętrzu czuję się jak złodziej, który zagarnia dla siebie to na co zapracowali inni.
@MyEverything: naah, tak tylko se komentuje
@MyEverything: Współczuję. Na pocieszenie mogę tylko dodać, że urodziłam się ruda:)
@MyEverything: Powiedz to rudemu stworzeniu o którym nawet sąsiadki mówiły "no, ładna ta dziewczynka, szkoda że ruda;)"
@Uchachany_Baran: Już nie:) Po prostu, każdy z nas z czymś się zmagał w dzieciństwie, jednych wyśmiewano z powodu chorej wątroby, innych z powodu genotypu:)
Teraz rude są rozchwytywane a ja już jestem zdrowa. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@MyEverything: marynujesz za domem niemowlęta że tak myślisz?
@MyEverything: mam/chyba mam od 4-6rż bo 3 różne badania mi różnie pokazały, ale nikt mi nic nie zakazywał. Odpukać nic mi nigdy nie było. Ostatnio parę lat temu mi wykazało że niby nie mam i żaden lekarz nie potrafił mi jasno powiedzieć czy w końcu mam czy nie. Stanęło niby że miałem "małą ilość" i może organizm zwalczył. W sumie do dziś nie wiem co i jak.