Wpis z mikrobloga

Mirki co się #!$%@?ło dzisiaj na treningu...
Wypijcie zdrowie mojego kolegi z klubu. Biedaczyna próbował zamortyzować obalenie wystawiając sztywną rękę i w łokciu kość mu wyskoczyła ze stawu. Jeszcze nie słyszałem, żeby ktoś tak darł się z bólu. :/
Wezwałem karetkę i jakoś chłopa starałem się pocieszyć do ich przyjazdu, chociaż wyglądało to paskudnie. Potem zabrali go sanitariusze ładując wcześniej podwójną dawkę morfiny. Potrenowane ma na kilka miesięcy... :/
Kurde jak łatwo jest się załatwić.
#sport #sportywalki #mma #kontuzjesadodupy
  • 8
@mersi: wolę nawet nie myśleć. Plus jest taki, że dali mu jedną dawkę morfiny, ale mówi, że nic nie poczuł, to po paru minutach dali mu drugą, bo się nawet szyny nie dało założyć tak go bolało. To jak go trzepnęło to nawet się uśmiechał :)
@ktojestkto: najlepsze jest to, że dzień wcześniej na zapasach trener go parę razy upominał, żeby tego nie robił...
@Sztabowy: bo się nie przykłada uwagi do obaleń, u nas na każdym treningu jest przynajmniej jedna technika z obaleniem, żeby się przyzwyczajać i wyrobić odruch, że jak lecisz, to nie trzymasz sztywno ręki, bo to najgłupsze co można zrobić. Lepiej już plecami polecieć, niż na rękę czy łokieć.