Mirki co się #!$%@?ło dzisiaj na treningu... Wypijcie zdrowie mojego kolegi z klubu. Biedaczyna próbował zamortyzować obalenie wystawiając sztywną rękę i w łokciu kość mu wyskoczyła ze stawu. Jeszcze nie słyszałem, żeby ktoś tak darł się z bólu. :/ Wezwałem karetkę i jakoś chłopa starałem się pocieszyć do ich przyjazdu, chociaż wyglądało to paskudnie. Potem zabrali go sanitariusze ładując wcześniej podwójną dawkę morfiny. Potrenowane ma na kilka miesięcy... :/ Kurde jak łatwo
@Sztabowy: No niestety, czasami ciężko nad odruchami panować. Sam też nie raz się z kontuzjami zmagałem, więc zdrowia życzę koledze i szybkiego powrotu na treningi.
Wypijcie zdrowie mojego kolegi z klubu. Biedaczyna próbował zamortyzować obalenie wystawiając sztywną rękę i w łokciu kość mu wyskoczyła ze stawu. Jeszcze nie słyszałem, żeby ktoś tak darł się z bólu. :/
Wezwałem karetkę i jakoś chłopa starałem się pocieszyć do ich przyjazdu, chociaż wyglądało to paskudnie. Potem zabrali go sanitariusze ładując wcześniej podwójną dawkę morfiny. Potrenowane ma na kilka miesięcy... :/
Kurde jak łatwo