Wpis z mikrobloga

@gappaz: @fredie: to teraz uwaga. Ja w swojej #!$%@?, oporowo #!$%@? toyocie auris touring sport, którą polecam tylko swoim największym, śmiertelnym wrogom, za wymianę klocków z przodu (tylko z przodu, tylko klockó) zapłaciłem ponad 600 złotych. Wiecie, rozumiecie, nowe auto. Jeszcze mi #!$%@? chcieli upchnąć za około 1000 zł od razu wymianę tarcz, "bo teraz wymienia się klocki razem z tarczami". Oczywiście ASO Toyota, i to z dobrą renomą.
@Nabucho: od aso to się nauczyłem trzymać z daleka jak za roboczogodzinę zaśpiewali 224 zł :) w ASO Opla a za samo podłączenie kompa do sprawdzenia błędów 160 zł ...
@gappaz: no widzisz, ja mam auto na gwarancji, więc jeżdżę do ASO. Wyobraź sobie, że co 15000 km robią mi gwarancyjny przegląd, za który ja muszę zapłacić, a jak nie zapłacę, to mi przepadnie gwarancja. Obliczyłem, że w trakcie 3 lat (tyle mam gwarancję) będzie mnie to kosztować 10 000 zł. Dodatkowo, toyota daje gwarancję na blachę... pod warunkiem, że co roku zrobisz jej przegląd, za który sam zapłacisz. Niby kwota
@irastaman: cena spoko, jeśli to te z łożyskami/piastami. Tylko do któregoś tam rocznika montowali takie (2005 albo 2006). Ja za taką usługę płaciłem bodajże 630 za części 2 lata temu (w ASO, na zniżkach).