Wpis z mikrobloga

#spiaczka #zaswiaty #zrytabania

Miałem mega kaboom dzwona komunikacyjnego. Byłem ponad 2 tyg. w śpiączce farmakologicznej, raz zatrzymało mi się serducho. Opiszę Wam co mocno pamiętam z tego czasu. Co wydaje mi się, że widziałem po drugiej stronie oraz co utkwiło mi mega w pamięci mimo już prawie 3 lat po. Ciekawy jest fakt, że idealnie pamiętam towarzyszące zapachy. Nigdy w zwykłych snach tego nie doświadczyłem. Albo, mój mózg jest tak zryty i popaprany, że wszystko wyimaginowałem( ͡º ͜ʖ͡º) Znając eee trochę siebie jest to możliwe( ͡° ͜ʖ ͡°) Raczej nigdy nie wierzyłem w jakieś zaświaty i takie typu sprawy, chodź spotkałem już paru starszych ludzi co mówią, że na wszelki wypadek lepiej wierzyć, bo nigdy nie wiadomo co tam jest.

Więc po kolei, od wypadku do wybudzenia:

1. Chodzę po chmurkach. Błękitne niebo dookoła, krajobraz jak by górski, ale z chmur. Pod nogami miękkie obłoczki, które delikatnie uginają się pode mną( ͡° ͜ʖ ͡°) Zapach: połączenie zapachu świeżej zimy z pierwszym ciepłym dniem po zimie i tak jak by przed deszczem w gorące dni. Stąpam delikatnie przed siebie zafascynowany podłożem i nagle przede mną multum ludzi. No takie tłumy, że ciężko to zobrazować. Po horyzont. Podchodzę w ich stronę, o co w ogóle biega?! Wszyscy stoją w kolejkach. No #!$%@?, kolejki z PRLu, po karpia w Lidlu i po cebuladeals przed otwarciem sklepu przy tym to #!$%@?. Chwilę rozeznałem teren, ale ciężko w tym tłumie się poruszać. Zacząłem lekko się irytować i nie wiem co mam robić() Pytam się jakieś przypadkowej babeczki co to za kolejka i po co? A ona: "Jak to? Nie wiesz? Kolejka po nowe życie. Stawaj bo szkoda czasu"(#!$%@?, kolejki jedna przy drugiej po horyzont, długie po horyzont i "szkoda czasu";'). Nagle zrobiło mi się gorąco, wyczułem zapach potu. Siadłem na te mięciutkie chmurki i naglę podchodzi jakiś Anon. Cały ubrany w biały jak by szlafrok z kapturem twarz jak by taki Józef z obrazków w kościele. Kojarzycie nie?( ͡° ͜ʖ ͡°) Mówi żebym wstał. Patrzy się na mnie, mierzy jak loszkę 10/10 xD Dotyka mnie za ramie i spadam.

2. Cały czas spadam. Dookoła szum jak by przy 250 km/h otworzyć wszystkie okna w samochodzie. Nagle przerwa i oglądam siebie jako dziecko ok. 1 roczek i dalej. Wszystkie te momenty z fotografii jakie widziałem + to jak rodzice, rodzina mnie tulą i dbają o mnie, słyszę co mówią i jak kochają. Dalej ciągle patrzę na siebie jak by obok. Pierwsze kroczki, pierwsza kupa do nocnika( ͡º ͜ʖ͡º), moje bezpodstawne płacze i fochy #!$%@? wie o co (jak to nazwać logikaróżo.... eee nie, logikakrotkichpaskow( ͡° ͜ʖ ͡°), zabawy, spacery, mój przyjaciel od 2 roku życia, jak to z nimi spędzam czas, LEGO, ciuchcia PIKO, tory samochodowe, moskwicz dla dzieci na pedały, jak ja ciągle go pucuje i dbam o połysk lakieru, nauka jazdy na rowerze, przedszkole, szkoła, pierwsze szkolne stresy, nowe przyjaźnie, pierwsze alko i marihuanen. I nagle głos nie wiadomo skąd: "To co robimy restart życia?" Zapach delikatnej wanilii oraz świeżości. Po tym co widziałem zdążyłem tylko pomyśleć: nie no #!$%@? no nie( ͡° ʖ̯ ͡°), znowu to wszystko od nowa przechodzić, znowu tylu rzeczy się uczyć i przeżywać. Niby nie było źle, jednak nie lubię się powtarzać, nawet filmu 2x tego samego nie obejrzę...) Nagle znajduje się w nicości. Takie totalne nic, nieważkość i ciemność. Totalnie brak zapachu, światła. Nic.

Dalsza część w komentarzach, żeby nie narażać waszych scroll'i i ekranów na nadmierną exploatację
Pobierz podli - #spiaczka #zaswiaty #zrytabania

Miałem mega kaboom dzwona komunikacyjnego....
źródło: comment_EfIyMEcWTW5Lo8GWy8H8iJsu07ei635Y.jpg
  • 98
@mar1in:
1. Nie, wszystko naturalnie, jak by miało tak być.
2. Tak
3. Ciężko to określić. Znaczenie świadomości. Hmmm... nie wiem czy robiłem co chciałem. Ale nie nazwę tego filmem.
4. Oj różne, od radości do najgłębszej depresji.
5. Nie potrafię określić, zawieszony w pustej przestrzeni, jednak jakieś przemyślenia się przewijały. Nie pamiętam dokładnie.
6. Tak.
7. Znajomych/rodzinę tak. Obcych nie, ale potrafiłem określić płeć i wiek.
8. Si.
9. Zawias
@mar1in: kurcze, jakoś mi to umknęło, nie umiem jednoznacznie odpowiedzieć. Może dziwnie ale ciekawość zakrywała reszte.

@areczkie: ciężko to na osi czasu określić, tak jak by nie istniał czas jako taki, nie umiem tego ładnie w słowa ubrać. Zdarzenia jak by normalnie paręnaście h. Zawias - pauza

@dlanor: przemyśl i napisz, zawołaj mnie, chętnie przymirkuje i powiem jak ja to zrozumiałem( ͡° ͜ʖ ͡°)
@emcter: Nic ze świata "zewnętrznego" nie pamiętam, tylko ja i moja przestrzeń( ͡° ͜ʖ ͡°) podobno reagowałem na imię, jakieś bodźce zewnętrzne, ściskałem rękę mamy. Jak ktoś coś heheszkowego powiedział to nawet się uśmiechałem.
@podli: @emcter: Ok, mam wstęp i tylko muszę się zabrać za szczegóły.
Ja słyszałam jakieś rozmowy, ba, nawet wiedziałam że są święta czy że mama do mnie mówiła, ale człowiek jest na takich prochach, że mu się miesza wszystko i interpretuje rzeczy dość dziwnie. Jak się obudziłam to pielęgniarkom pierwszą wiadomość po angielsku napisałam, bo w moim umyśle byłam we francuskim szpitalu, z którego odbijał mnie Krzysztof Krawczyk i (była
@podli: a mi dzis sie śnił oboz śmierci niemiecki 2016. Uciekałem z niego a za mną strażnicy co chcieli rozstrzelać. Ja tylko mogłem biec. Więcej nie pisze szczegółów bo za długie. Jak sie obudziłem tętno 130.....
@podli: Ciekawa mysl mnie naszla. Nie mam zamiaru nikomu wmawiac ze Bog istnieje (jakikolwiek) ani tez zaprzeczac temu. Czytajac wyrywkowo komentarze po prostu mnie naszlo. Rozne hejty i wypowiedzi bardziej religijne. Zakladam ze byles wychowywany w jakiejs wierze. W twoim zyciu nie raz pewnie byla mowa o Bogu, o religi. W mlodych latach swojego istnienia z ciekawosci tez sie pewnie zaglebiales w ten temat. Co za tym idzie twoj mozg zanitowal