Wpis z mikrobloga

dzis sobie przypomnialem jak to kiedys robiono mi gastroskopie. Gastroskopie robiono mi nie dla tego ,ze bylem na cos chory , tylko po to ,zeby zostal slad w dokumentacji medycznej. Slad musial zostac. Nie chcialem isc do wojska. Wiec pan doktor uradzil, ze zrobi ze mnie wrzodowca żołądkowego A zeby zrobic, to musiala byc gastroskopia.
Nigdy jej nie mialem robionej ,i poza tym, ze mialem swiadomosc co to jest wiedzialem niewiele.
Posadzili mnie na stole.. taki metalowy ,z ktorego sie łatwo rzygi sciera.
wlozyli w zeby jakis plastikowy pierscien zebym nie gryzl przewodu i
zaczeli pchac ten kabel z kamera
i to nawet nie bylo takie straszne na poczatku. Ale potem zachcialo mi sie nagle rzygac.no to tez nie jest takie straszne i mozna to opanowac po chwili. TRzeba tylko oddychac spokojnie i rownomiernie
nawet nie czulem specjalnie jak mi grzebia w zoladku..
zastanawialem sie czemu sliczna seksi pielegniarka trzyma w reku gruche i pompuje cos ta grucha. Tzn wiedzialem ze powietrze. Ale poco ?
Pielegniarka byla z tych co maja nogi az do szyi i dobrze wypchaną klatke piersiowa.
Czasem wieczorami jak pacjenci spali ,grałem z nia w domino i rozmawialismy o sensie istnienia oraz przyszlosci stosunkow damsko meskich. Jednym slowem byla urocza.
Odpowiedz po co jej gruszka w reku przyszla nagle i byla wstrzasajaca.
Odbilo mi sie. Ale odbilo mi sie tak jak mojemu koledze Jagusiowi z podstawowki.
Kolega Jagus w podstawowce byl znany z umiejetnosci lykania powietrza do zoladka a potem wydawania z siebie poteznych bekniec slyszanych w calej szkole. Kiedys nawet wysunalem taka propozycje aby kolega Jagus zastapil szkolny dzwonek co podnioslo by mocno prestiz szkoly i telewizja Katowice zrobila by o nas reportaz. Niestety propozycja upadla a dyrektor szkoly stwierdzil, żę to glupi pomysł i podarl moje pismo.
Tak wiec siedzac z rurą w przełyku i w otoczeniu personelu medycznego skupionego na mojej osobie , żywo dyskutującego o wczorajszej popijawie u ordynatora, wydalem z siebie zdrowy glosny porzadny odglos bekniecia.
Moj zmysl kultury szalenczo zaczal mi podpowiadac jakies wyjscie z sytuacji. Ale siara ... pewnie ludzie na korytarzu to slysza... Katem oka widzialem pielegniarke ktora pompowala gruche i wiedzialem juz ze musiala byc naslana przez zbrodnicze kierownictwo szpitala zeby uspic moja czujnosc. te granie w domino .. te rozmowy o planach na przyszłość..
Kolejne bekniecie - jeszcze glosniejsze spowodowalo istna panike w mym mozgu.
Bede musial wyjsc oknem, bo drzwiami napewno sie nie zdecyduje. Tlum przed nimi zabije mnie smiechem. A ja tego nie wytrzymam i bede sie musial udac na emigrajce wewnetrzna. W tym wieku emigrowac wewnetrznie ??? To szalenstwo, TRzeba wiac oknem.
Kolejne bekniecie....
Zaczalem goraczkowo myslec co tu zrobic... moze zaczne ich przepraszac ... Tak to dobra mysl
Zaczalem próbować mowic ....
okazalo sie , ze zapomnialem kompletnie ze w ustach mam ten cholerny plastikowy krazek!!! Cos tam mi z gardla wychodzilo w formie fali dzwiekowej.
Chyba nawet zrozumieli ....
I wtedy pani pielegniarka powiedziala cos co do dzis siedzi w mej glowie i sprawia ze trauma trzesie mym jestestwem
Panie Muchabzz.. zamiast sie zastanawiac jak nas przeprosic za bekniecia niech pomyśli sobie ze tą kamerka robimy tez kolonoskopie.....
Lekarz najpierw mnie ze smiechu oplul a potem jego rechot przeniosl sie drganiami na caly metrowy przewod tkwiacy mi w gardle ....
NIENAWIDZE JEJ DO DZIS

#takaprawda #pasta ale moja #humor #heheszki #heheszki #gastroskopia
  • Odpowiedz