Wpis z mikrobloga

Przeglądam oferty mieszkań po internetach. Wyznaczyłem sobie określony limit ile jestem w stanie płacić za wymarzone 4kąty. Ustawione filtry, żeby odsiać oferty niespełniające wymagań, wszystko pięknie.
Szlag mnie za to trafia jak właściciele zaczynają bawić się w matematykę. W ogłoszeniu napisane 1500zł kawalerka, zadowolony wchodzę, przeglądam, a tam 1500+ czynsz administracyjny 400 + woda, światło, gaz 150 + opłata klimatyczna, środowiskowa, składka na WOŚP 100 = pierdyliard. Co mnie obchodzą składowe płatności? Interesuje mnie, jako najemcę, ostateczny koszt i nawet najpiękniejsze zdjęcia i najwznioślejsze opisy rzeczonej rezydencji nie sprawią, że takie mieszkanie wynajmę, jeśli nie mieści się w ramach założonego budżetu!
To marnowanie czasu potencjalnych klientów, bez przełożenia na łatwość zawarcia umowy.
#gorzkiezale #nieruchomosci #warszawa
  • 18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@jankowski90: drugi rak po tym dodawaniem miliona opłat jest opis "centrum" albo "blisko centrum" a potem patrzysz na mapę i oczom nie widzisz. Jakiś wypizdów na obrzeżach miasta ale jest wpisane centrum. Najlepiej ścisłe centrum.
  • Odpowiedz
@jankowski90: Mnie najbardziej wkurzają pośrednicy, którzy mają z reguły w dupie wszystko, do tego jeszcze im trzeba odpalić z reguły tyle samo co za kaucje tylko za to, że wystawili ogłoszenie i raczyli je pokazać.
  • Odpowiedz
@jankowski90: hoho widzę, że świeży jesteś w temacie szukania lokum :) z rynkiem mieszkań na wynajem jest jak z samochodami na otomoto/olx - janusze biznesu działają prężnie. A umów się tylko i spróbuj negocjować cenę - "Panie, za 1500 to jakiś idiota by panu wynajął, wszędzie 2500 minimum...". Przerabiałem to w Katowicach :)
  • Odpowiedz
Mnie najbardziej wkurzają pośrednicy, którzy mają z reguły w dupie wszystko, do tego jeszcze im trzeba odpalić z reguły tyle samo co za kaucje tylko za to, że wystawili ogłoszenie i raczyli je pokazać.


@paki81: do tego często 3 zdjęcia na krzyż, na których nic nie widać i 4 zdania opisu - pustych frazesów typu: dogodna lokalizacja, blisko biedronka i zapraszam do oglądania.

Inna sprawa to lokalizacja. Wybierz Warszawa ->
  • Odpowiedz
@jankowski90: niektórym się wydaje, że zapłacisz za nich raty, czynsz i jeszcze zarobią. Ale pociesze Cię. Można spokojnie znaleźć za taką kasę mieszkanie przez gumtree, bezpośrednio od właściciela. Bez ukrytych opłat.
  • Odpowiedz
@jankowski90: o ile czynsz i wszystkie opłaty stałe powinny być wliczone w cenę z ogłoszenia, to prąd, gaz itp liczy się wg, zużycia. Skąd właściciel ma wiedzieć, jakie są Twoje potrzeby. Chcesz płacić mniej - oszczędzaj, chcesz kąpać się 10 razy na dzień - płać więcej. Właściciel powinien przedstawiać Ci rachunki a Ty płacisz za zużycie.
  • Odpowiedz
@dog_meat: Ale w różnych dzielnicach moga być różne stawki np. za prąd a ja nie muszę o tym wiedzieć, to własciciel najlepiej wie ile poprzedni lokatorzy mniej więcej zużywali. W jednym miejscu za ogrzewanie zapłacę 100 zł, w innym pięć razy tyle, bo budynek nieocieplony, stare okna i ogrzewanie gazowe. Zresztą łatwo uwzględnić w umowie, że w razie dużych rachunków lokator reguluje niedopłatę. A czynsz do spółdzielni nie liczy się
  • Odpowiedz
Oczywiście w ogłoszeniu można podać orientacyjne koszty, ale na pewno nie powinno to być prawnie wiążące. Poprzedni mieszkaniec mógł zupełnie odbywać się bez RTV a skąd właściciel ma wiedzieć, czy Ty nie urządzisz sobie data center.
  • Odpowiedz
@jankowski90: Hmm jak mam ci podać stawkę z rachunkami jeśli nie wiem ile ich zużyjesz :). Podobnie zazwyczaj czynsz jest zależny od ilości osób mieszkających w danym lokalu.
Dla mnie logiczna wersja to właśnie podawanie odstępnego jako głównej ceny, a resztą i tak Ty sobie sam płacisz wynajmując. Uczciwie byłoby po prostu podawać choćby widełki cenowe w ogłoszeniu np. za neta i czynsz, bo za prąd/ogrzewanie (jeśli gazowe) już ciężko
  • Odpowiedz
@jankowski90: koszty w treści tylko orientacyjne, bo są zmienne (podobnie do czynszu, który zależny jest od ilości zameldowanych osób). Jeśli masz dosyć przedzierania się przez zbyt dużą ilość ofert ustaw max 500zł niżej. Niestety prezentów nie ma, a superokazję idą zazwyczaj po znajomych.
  • Odpowiedz
@jankowski90: To w dużej mierze wynika z c--------i naszych serwisów ogłoszeniowych. Jak szukałem mieszkania w Madrycie to wynająłem je będąc jeszcze w Polsce bez oglądania go na żywo, bo miałem dostęp do dokładnie obfotografowanego pomieszczenia, filmu z niego oraz mogłem kliknąć w ustawieniach wyszukiwania "cena zawiera opłaty" i szukać wiedząc ile od razu zapłacę. Brakuje w Polsce dobrych serwisów pod tym względem. Spokojnie mógłbym więcej zapłacić gdybym mógł dzięki temu
  • Odpowiedz
@jankowski90: Jakiś mirek który wynajmował mieszkanie opisał jak to działa. Zamieścił ogłoszenie "mieszkanie 2k złotych" praktycznie zero odzewu. Zamieścił ogłoszenie "mieszkanie 1200 złotych plus" i w opisie dał co się jeszcze wlicza do kosztów. Cała skrzynka powiadomień.

Więc nie obwiniajcie tych którzy chcą wynająć, a wynajmujących którzy myślą że płacąc 1200+800 są na lepszej pozycji niż ci co płacą 2k.

#sadbuttrue
  • Odpowiedz
@dog_meat: w ogole nie rozumiem przedstawiania rachunków. W calej Europie jak sie wynajmuje mieszkanie, to media przenosi sie na swoj własny imienny rachunek. Jak ktoś sie zadłuży, to dług się ciągnie za nim, a nie zostaje w mieszkaniu. A w Polsce choćbym chciał miec rachunek za prąd na wlasne nazwisko w wynajmowanym mieszkaniu, to nie, bo jakis Janusz czy Grażyna wolą z każdym świstkiem przychodzić, pokazywać I proszą czy nie
  • Odpowiedz
@jankowski90 to dobrze, że nie szukasz mieszkania/pokoju na wynajem w poznaniu. Przebijasz się po 60 stron ogłoszeń bo nie wiesz czy masz szukać ofert za 350zł(plus w ogłoszeniu podane dopłaty i kwota dobija do 700zł) czy za 700 łudząc się ze to jednak jest prawidłowe ogłoszenie i w opisie nie ma żadnych dodatkowych kosztów. ma sa kra.
  • Odpowiedz