Wpis z mikrobloga

@surma: nie, ja też mam taką obserwacje, że różowe obecnie bardziej zajmują się paznokciami i jak sobie brwi wyregulować niż tym jak ugotować coś dobrego.

Za to większość moich kumpli sobie gotuje i nie narzeka. Ze związków też w większości facet lepiej gotuje.

No bo k---a facet jak chce to wszystko zrobi lepiej od kobiety xD Tylko dziecka nie urodzi xD
  • Odpowiedz
@troodon: oj, ja spotkałam kilku.
Choć kobiet również... miałam kiedys wspolokatorkę, ktora co tydzien jezdzila do domu i przywozila 5 gotowych kotletow, pojemnik z ugotowanymi ziemniakami i pojemnik surowki.
A miałam też wspolokatora, ktory dzien w dzien kupowal gotowe zestawy z biedronki i odgrzewał..

Ja uwielbiam gotowac. Mój mąż też lubi i umie i sobie nieraz razem coś pichcimy :) Raz ja jestem szefem kuchni, a raz on.
  • Odpowiedz
@troodon: ja mam męża z agh i takich też kolegów i dosć sobie radzą. Aczkolwiek brat studiował kierunek humanistyczny i też mąż z niego idealny.

Ale nieraz chłopcy sa traktowani na zasadzie "mamusia ci synusiu wszystko zrobi", znam przypadek prawie 30letniego chłopa, któremu mama robi niemalże dzień w dzień kanapki do pracy i wybiera ubranie. A na pozór wydawałoby sie, ze gość ogarnięty życiowo i w ogóle.
Do tego kolega, o którym pisałam uprzednio, znam jeszcze tez innego, który ostrym nożem po teflonie jeździ, a rosół robi przez wsypanie do wody przyprawy rosołowej.
Z drugiej strony też faktycznie mam znajome, które w kuchni nie czują sie dobrze, ale ich mamy w kuchni panowaly i nie zyczyly sobie, zeby dziecko robilo bałagan i nie nauczyły gotowania po prostu. Dziewczyny poszły na studia i same zaczęły sie powolutku
  • Odpowiedz