Wpis z mikrobloga

Mirki!
Postanowiłem zrobić w wolnym czasie coś, co pozwoli mi się rozwinąć, i wybór padł na autorską drukarkę 3D.
Miałem trochę do czynienia z tymi urządzeniami od strony użytkownika i pomyślałem, dlaczego by nie spróbować. Ale żeby nie było za łatwo i nie był to projekt w całości odtwórczy, postanowiłem wyeliminować jeden z problemów "utrzymania ruchu", czyli spróbować wyeliminować konieczność poziomowania stołu. Co prawda widziałem drukarki w układzie delta, gdzie nie ma poziomowanego stołu, ale ja chcę spróbować zbudować trochę inną - taką "pudełkowo -ramową", coś jak to:
http://3dprint.com/wp-content/uploads/2015/05/Fan-Blade.jpg Będę próbował przy nieruchomym stole zrobić coś w stylu słupów prowadzących (takich jakie stosuje się przy stemplach na prasach) i zobaczymy co z tego wyjdzie.

Z wykształcenia i zamiłowania jestem mechanikiem, więc część mechaniczna nie będzie stanowić problemu, gorzej później z elektroniką. Ale wszystko jest dla ludzi i jak się uprę, to lepiej czy gorzej, ale ogarnę.

Jeśli macie ochotę popatrzeć jak mi idzie, wspomóc dobrym słowem albo radą, a czasami się pośmiać z mojej nieudolności o postępach będę pisał pod tagiem #stark3d. Założyłem sobie, że jak najwięcej będę próbował wymyślić samodzielnie, stąd spodziewam się, że nie raz będę wynajdował koło na nowo, ale tylko w taki sposób uda mi się zrozumieć problemy i nauczyć się je rozwiązywać. Zawsze to jakieś doświadczenie, które pewnie kiedyś zaprocentuje.

I załączam zrzut ekranu z tym, co do tej pory wykombinowałem, jeśli idzie o mechanikę.

George_Stark - Mirki!
Postanowiłem zrobić w wolnym czasie coś, co pozwoli mi się roz...

źródło: comment_uRkhAfHrwF840FfbsoBRw4TqC2TgrDYG.jpg

Pobierz
  • 16
@FlameRunner: No właśnie myślę o tym, żeby nie trzeba było. Jeśli zwiążesz położenie mechanizmu XY z położeniem stołu, to nawet jak ten stół nie będzie poziomo (nie mówię o płaskości) w układzie bezwzględnym, to względem ekstrudera będzie. Czyli w Z masz zawsze stałą odległość od stołu. Tyle w teorii. W praktyce zależy przede wszystkim od dokładności wykonania.

Chyba że pomysł jest zły i nie zadziała. Nie zbuduję urządzenia to się nie
Chyba że pomysł jest zły i nie zadziała


@George_Stark: jakoś zawsze to zadziała, pytanie tylko - czy zadziała lepiej od sprawdzonych konstrukcji, i jeśli nawet - to czy to "lepiej" będzie jakkolwiek adekwatne do różnicy komplikacji i ceny...
@hrumque: Zdaję sobie z tego sprawę. Ale robię to po części dla zabawy, po części dla wyzwania i wreszcie po części dla rozwoju.
Nie jest moim celem kupić sobie nawet nie gotową drukarkę, ale choćby elementy do Prusy, złożyć to i drukować. Chodzi bardziej o realizację pomysłu, i właśnie te komplikacje. A co do ceny - jakbym nie miał na to, to bym się za to nie zabierał.
Czy wyjdzie czy
@George_Stark:

postanowiłem wyeliminować jeden z problemów "utrzymania ruchu", czyli spróbować wyeliminować konieczność poziomowania stołu.

Zrobić to i tak musisz, choćby pierwszy raz po zmontowaniu drukarki do kupy. To czemu nie zlecić robienia tego elektronice, która zrobi to dokładniej i zrobi to sama, zamiast się doktoryzować z podkładania papierków itd egzorcyzmów?

Co prawda widziałem drukarki w układzie delta, gdzie nie ma poziomowanego stołu

Jak to w delcie nie ma poziomowanego stołu, jak
@George_Stark: rób jak radzi @hrumque: mierz i koryguj przesunięcie zamiast robić super precyzyjny i sztywny układ, w którym będziesz polegał na przesunięciach policzonych po liczbie kroków silnika.

Taki układ będzie miał sprzężenie zwrotne z czujników i ustalał położenie na podstawie rzeczywistych danych z czujnika a sterowanie napędem będzie (w uproszczeniu) sprowadzać się do komunikatów "lewo", "prawo".
@hrumque: @George_Stark: co do delty, to masz tam na tyle fajnie ze stol mozna miec na stale, a korygujesz na tej samej zasadzie endstopy ktory sa na gorze
ale sa takie firmware, ktore przeprowadzaja autokalibracje, czyli w sumie nie trzeba sie martwic o nic, tylko o dobrze zbudowaną drukarke
ale sa takie firmware, ktore przeprowadzaja autokalibracje


@gromwell: ale to działa niezależnie czy mechanika jest Delta czy kartezjańska, idea jest ta sama - musi być czujnik zbliżeniowy, raz wykalibrowany "na jakiej wysokości dyszy do stołu łapie" i potem już automatem jazda. I to samo radzę robić koledze @George_Stark - po co odkrywać trochę kanciaste koło z kamienia, skoro są znane felgi i opony...
on właśnie chce wynajdywać koło, dla samego wynajdywania. ;)


@FlameRunner: ja tam nie bronię. W końcu znane są przypadki, gdzie ludzie np. tłuką sie mieczami bo lubią, choć w kwestii skuteczności pokonania przeciwnika znane są bronie o wiele skuteczniejsze ;)