Wpis z mikrobloga

@gingerbread: Moim zdaniem bez sensu. Musisz za to płacić ciągle chyba, że ogarniesz sobie rurę w domu (na co nie zawsze jest miejsce). Biegać możesz za darmo, podnosić ciężary na upartego w domu też możesz, jakieś jogi, nie jogi, ale tego akurat nie. Ja tam bym się w to nie bawiła.
@gingerbread: jak chcesz uprawiać prestiżowy sport, to się zainteresuj golfem albo kup sobie dobrą żaglówkę (milion euro powinno wystarczyć) i zapisz się do regatowego klubu w Szwecji. Wszystko poniżej tego poziomu i tak nie jest prestiżowe, więc wszystko jedno czy jeździsz na łyżwach za 1k pln czy tańczysz na rurze.
@gingerbread: Nie myśl o tym za dużo, idź spróbuj i albo to pokochasz albo Cię nie wkręci. Najlepiej nie kupuj od razu karnetu na cały miesiąc, tylko wykup sobie jedną lekcję i zobaczysz. Dużo dziewczyn rezygnuje po paru próbach, bo to po prostu nie dla nich.