Wpis z mikrobloga

Dawno nic nie pisałem w sprawie, bo nie było konkretów ale wczoraj w końcu otrzymałem z prokuratury zawiadomienie, że skierowano do sądu akt oskarżenia. To oczywiście nadal nie przesądza o sprawie ale już musiałem o to nieco zawalczyć. Ale po kolei.
Od mojego ostatniego wpisu zostałem wezwany na komendę celem pobrania odcisków palców aby je wykluczyć. Na szczęście odciski sprawcy były na skarbonce :)
W międzyczasie policjant który zajmował się skompletowaniem "papierów" i dowodów przekazał wszystko do prokuratura (wraz zeznaniem sprawcy - o czym za chwilę) . Ten (nie wiem jak to się dokładnie odbywa) przekazał je do innej osoby tym razem Pani policjantki z zaleceniami. W zaleceniach tych było aby zorganizować konfrontację między mną a sprawcą, ponieważ sprawca zeznał, że ukradł tylko 230zł w nominałach: 100, 50, 20, 20, 20,10,10 zł.

Zanim jednak dowiedziałem się o powyższym, pewnego dnia o 9 rano będąc w pracy odbieram telefon i słyszę: Dzień dobry mam nadzieję, że stawi się pan dzisiaj, bo sprawca już jest. Mówię, że nic nie wiem. No przecież wysłałam zawiadomienie i dzwoniłam do Pana - yhm na pewno. Poprosiłem o datę kiedy do mnie dzwoniono i oczywiście nie było żadnego połączenia ani zawiadomienia w skrzynce. Ta sytuacja bardzo mnie wkur*iła bo coś mi się zdawało, że osoba która teraz zajęła się sprawą ma to wszystko gdzieś. Umówiłem się telefonicznie na kolejny termin.
Oczywiście wziąłem do plecaka skarbonkę, wydrukowałem sobie zdjęcie mojego syna aby wspomóc tym złamać gościa. - nie przyszedł i na dodatek wyłączył telefon. Złożyłem więc dodatkowe zeznania i właśnie wtedy dowiedziałem się o tym, że się przyznał, ale że wziął tylko 230 zł, że były odciski i jeżeli na konfrontacji się nie przyzna to Pani ma sprawę umorzyć. Jak usłyszałem o umorzeniu to zacząłem się tam rzucać na krześle jak dzik we wnykach. Zażądałem, aby wezwano moją żonę na świadka oraz oświadczyłem, że obojętny mi już jest termin kolejnej konfrontacji, że stawię się w terminie, w którym pasuje sprawcy. Po jakimś czasie dostałem telefon, że sprawca sam się skontaktował z Panią policjantką i powiedział że będzie w mieście. Umówiliśmy się kolejny raz, zabrałem moje rekwizyty i znów to samo. Nie przyszedł i wyłączył telefon. Pogadałem jeszcze z Panią stwierdziłem, że najwyraźniej ma nieczyste sumienie i że nadal jestem do dyspozycji jeżeli chodzi o konfrontację. To było krótko przed świętami, no a wczoraj taka niespodzianka.

Dodam jeszcze tylko, że po chwili namysłu zrozumiałem dlaczego powiedział, że ukradł tylko 230 zł i powiedziałem o tym policjantce. Otóż kolega nie jest zbyt inteligentny, miał już problemy z prawem i nadal jest przekonany, że kwota powyżej której kradzież jest przestępstwem to 250 zł. Limit ten już dwa razy się zwiększył najpierw do 400zł a obecnie jest 437,50zł.
To by było na tyle, dalszymi losami również się podzielę z wami.

#atencyjnaskarbonka #okradajo #csi #kradziez #zglaszamtodoprokuratury
roszej - Dawno nic nie pisałem w sprawie, bo nie było konkretów ale wczoraj w końcu o...

źródło: comment_ylzbKkwQ8lQceHsgwXCV1XTHOQpKDQ4b.jpg

Pobierz
  • 6