Jednak jak nie zrobi się czegoś od razu to potem ciężko się za to zabrać. Z góry przepraszam @romo86 który dopomniał się już dwa razy info. Ostatni wpis był 4 miesiące temu, od tego czasu odbyła się jedna rozprawa - 28 kwietnia. Rozczarowałem się trochę bo nie było jak na amerykańskich filmach :) ale ogólnie moje odczucie jest pozytywne. Oskarżony się nie stawił. Byłem tylko ja, prokurator, Pani sędzia i protokolantka.
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Android
  • 3
@marek22: przyszedł wyrok, jednak z zastrzeżeniem ze oskarżony dopuścił sie kradzieży w pewnym okresie a nie jednorazowo, przez co dostał tylko grzywnę i nakaz naprawienia szkody. Kasę oddał przekazem pocztowym.
  • Odpowiedz
Dawno nic nie pisałem w sprawie, bo nie było konkretów ale wczoraj w końcu otrzymałem z prokuratury zawiadomienie, że skierowano do sądu akt oskarżenia. To oczywiście nadal nie przesądza o sprawie ale już musiałem o to nieco zawalczyć. Ale po kolei.
Od mojego ostatniego wpisu zostałem wezwany na komendę celem pobrania odcisków palców aby je wykluczyć. Na szczęście odciski sprawcy były na skarbonce :)
W międzyczasie policjant który zajmował się skompletowaniem "papierów" i dowodów przekazał wszystko do prokuratura (wraz zeznaniem sprawcy - o czym za chwilę) . Ten (nie wiem jak to się dokładnie odbywa) przekazał je do innej osoby tym razem Pani policjantki z zaleceniami. W zaleceniach tych było aby zorganizować konfrontację między mną a sprawcą, ponieważ sprawca zeznał, że ukradł tylko 230zł w nominałach: 100, 50, 20, 20, 20,10,10 zł.

Zanim jednak dowiedziałem się o powyższym, pewnego dnia o 9 rano będąc w pracy odbieram telefon i słyszę: Dzień dobry mam nadzieję, że stawi się pan dzisiaj, bo sprawca już jest. Mówię, że nic nie wiem. No przecież wysłałam zawiadomienie i dzwoniłam do Pana - yhm na pewno. Poprosiłem o datę kiedy do mnie dzwoniono i oczywiście nie było żadnego połączenia ani zawiadomienia w skrzynce. Ta sytuacja bardzo mnie wkur*iła bo coś mi się zdawało, że osoba która teraz zajęła się sprawą ma to wszystko gdzieś. Umówiłem się telefonicznie na kolejny termin.
Oczywiście wziąłem do plecaka skarbonkę, wydrukowałem sobie zdjęcie mojego syna aby wspomóc tym złamać gościa. - nie przyszedł i na dodatek wyłączył telefon. Złożyłem więc dodatkowe zeznania i właśnie wtedy dowiedziałem się o tym, że się przyznał, ale że wziął tylko 230 zł, że były odciski i jeżeli na konfrontacji się nie przyzna to Pani ma sprawę umorzyć. Jak usłyszałem o umorzeniu to zacząłem się tam rzucać na krześle jak dzik we wnykach. Zażądałem, aby wezwano moją żonę na świadka oraz oświadczyłem, że obojętny mi już jest termin kolejnej konfrontacji, że stawię się w terminie, w którym pasuje sprawcy. Po jakimś czasie dostałem telefon, że sprawca sam się skontaktował z Panią policjantką i powiedział że będzie w mieście. Umówiliśmy się kolejny raz, zabrałem moje rekwizyty i znów to samo. Nie przyszedł i wyłączył telefon. Pogadałem jeszcze z Panią stwierdziłem, że najwyraźniej ma nieczyste sumienie i że nadal jestem do dyspozycji jeżeli chodzi o konfrontację. To było krótko przed świętami, no a wczoraj taka niespodzianka.
roszej - Dawno nic nie pisałem w sprawie, bo nie było konkretów ale wczoraj w końcu o...

źródło: comment_ylzbKkwQ8lQceHsgwXCV1XTHOQpKDQ4b.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Android
  • 1
@karolkamyk:
@mattommottam: ukradł conajmniej 500 zł w banknotach 4 x 100 i 2 x 50. tyle jestem pewien i tyle zgłosiłem na policji. 20 i 10 w skarbonce jest po kilkanaście dlatego nie jestem w stanie określić czy jakieś zginęły.
  • Odpowiedz
@roszej: Oni tak mają niestety... pół kwietnia spędziłam na komendzie, po jakimś czasie już sobie śmieszkowałam z policjantami z kryminalnej, no i kiedyś się któryś pyta: a pani by nie chciała pracować w policji? Mówię, że nie, bo studiuję polonistykę, ale jak patrzę na te ich pisemka, to chyba bym się przydała.
Koleś się zaśmiał i mi opowiedział jakieś #coolstory z sądu. Zanosili na rozprawę policyjne papiery, które
  • Odpowiedz
Wiele osób zainteresowało się jak potoczy się dalej sprawa ze skarbonką - chodzi o ten WPIS
Może najpierw rozwieję wątpliwości niektórych komentujących osób - mój syn ma 2 lata, więc nie mógł tego zrobić.
Co do zbierania odcisków palców - tak przyjechali policjanci i zbierali odciski ze skarbonki oraz mebli i podłogi. Odciski dało się jednak tylko pobrać ze skarbonki, jeszcze jest taki problem, że tylko kilka jest wyraźnych, reszta to ponakładane na siebie kilka odcisków z tego powodu, że razem z żoną myśleliśmy w pierwszej chwili, że może kasa się "zakopała", dopiero po chwili przyszło mi do głowy aby ją odłożyć i więcej nie dotykać.
Policjanci byli naprawdę spoko (najpierw w domu była tylko żona i właściciel firmy budowlanej) wypytywali się o wszystko np czy ja miałem jakieś nieplanowane wydatki itp. (od słowa do słowa wyszło z tymi grami). Poradzili nawet, aby podejrzanego trochę jak to się mówi "wziąć pod c--j" i się udało - przyznał się.
Dzisiaj rano jak gość przyszedł do pracy to właściciel powiedział mniej więcej coś takiego:
- masz godzinę aby oddać ciuchy i narzędzia jesteś zwolniony, ukradłeś Łukaszowi pieniądze ze skarbonki, wczoraj cały dzień na komisariacie przez ciebie byłem, człowieku ściągali odciski palców, masz p--------e grożą ci 3 lata więzienia -
  • 38
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach