Wpis z mikrobloga

Skończyłem ostatnią książkę Wojciecha Sumlińskiego "Czego nie powie Masa o polskiej mafii". Stanowi ona rozwinięcie pewnych wątków podjętych w "Niebezpiecznych związkach Bronisława Komorowskiego", głównie związków SLD z Pruszkowem, który w pewnym momencie był w zasadzie tylko jednym z pomniejszych zbrojnych ramion prawdziwej mafii, państwa w państwie, czyli służb specjalnych, które po transformacji w 89' faktycznie rządziły krajem. Można również się dowiedzieć ciekawych rzeczy o genezie PO, jej byłych i obecnych politykach. Jest także trochę o Lepperze, Stonodze, Kwaśniewskim, Kulczyku i co robiło CIA w Starych Kiejkutach. Generalnie wyłania się przerażający obraz Polski jako państwa, w którym za sznurki pociągali ludzie, o których próżno szukać wzmianek na głównych stronach gazet. Państwa, w którym tych, którzy próbowali dociekać prawdy, albo weszli w posiadanie informacji, których nie powinno posiąść neutralizowano, lub po prostu likwidowano. Państwa, w którym na usługach służb byli prokuratorzy, sędziowie i media.
Polecam, tak jak i Niebezpieczne Związki, lektura mocno otwierająca oczy.
#ksiazki #4konserwy szczególnie #neuropa żeby wiedzieli komu kibicują.
  • 18
@introligat0r: Nie chce mi się szukać odpowiedniego obrazka dla ciebie, ukazującego twoją naiwność. Sumliński jest wiarygodny, gdyby choć słowo w Niebezpiecznych Związkach rozminęło się z prawdą, to Komorowski wytoczyłby mu proces natychmiast. Co zrobił? Spanikował u Rymanowskiego, gdy ten zapytał go o tę książkę i zawoalował groźbę w jego stronę. Czy polityk, który nie ma nic na sumieniu nie broniłby swojego dobrego imienia w przededniu wyborów? Ponadto wygrał proces, w którym
@Kreation: według książki Stonoga to sprzedawca samochodów, który ma teczki na wszystkich od a do z o kogo byś nie zapytał. Sumlińskiemu nikt jakoś procesu nie wytoczył o zniesławienie także wierze mu chyba we wszystko
@Drmscape: @Dzolo: Szczerze mówiąc to ja go całkiem lubię, co prawda został już maksymalnie zdyskredytowany, ale wziąć go szanuję, bo miał kilka prawidłowych zachowań. Byłem też raz na spotkaniu z nim i dość pozytywnie mnie zaskoczył.
@sermaciej: Czekaj bo nie nadążam. Sugerujesz, że obrona swojego dobrego imienia przed sądem zagrałaby na niekorzyść Komorowskiego? Cóż to za dziwna logika? Nawet jeśli jego sztab uznał, że szum wokół tej sprawy (choćby i Sumliński kłamał) mu się nie przysłuży, to zaraz po wyborach mógł to zrobić, a tu od maja cisza.
@Drmscape: A po wyborach to już nie ma za bardzo po co
A logika nie jest dziwna. O tej książce mówiono by wtedy wszędzie, więc i więcej osób by ją przeczytało (a przynajmniej poznało główne tezy książki), co nie działałoby na korzyść Komorowskiego
@sermaciej: Zadziałałoby dobrze, gdyby publicznie zaprzeczył temu, co stwierdza w książce Sumliński. Zauważ, że nawet gdy pada pytanie od Rymanowskiego, to on nie zaprzecza temu, co jest w książce, tylko 1. Grozi Rymanowskiemu, 2. Nazywa Sumlińskiego niewiarygodnym bo jest oskarżony w procesie. Jak się skończył proces, wiadomo. Poza tym, jeszcze przed wyborami Niebezpieczne Związki zostały bestsellerem w Empiku chociażby. O książce głośno zrobiło się podczas tego wywiadu, a panikując w reakcji