Wpis z mikrobloga

Co to się #!$%@?ło... XD
Mirasy kompletnie nie umiem opowiadać, a to mój pierwszy dłuższy wpis, więc wybaczcie wszelkie błędy ortograficzne, stylistyczne i interpunkcyjne. No ale do rzeczy... W sylwestra razem z grupą znajomych pojechaliśmy na imprezę na takiej tam lokalnej sali/świetlicy, nie wiem dokładnie jak to nazwać, ale w sumie nie ma to znaczenia. Razem z nami był taki jeden kolega, powiedzmy że miał na imię Adam. Adam odkąd skończył gimnazjum zmienił zupełnie priorytety, zmienił całkiem dobrą szkołę na zawodówkę, przestał wychodzić z domu i całymi dniami i nocami pocinał w różne gierki sieciowe. Codziennie chodził w tych samych ciuchach i chyba nawet rzadko kiedy się kąpał, starzy na kasie może nie spali, ale za biedny to on nie był (na 18 dostał używany kilkuletni samochód, kasę na kurs na prawko, ale wydał ją na kart paysafecard bo skiny do lola XD), więc jego zachowanie można tłumaczyć tylko jego #!$%@?. No ale do rzeczy... Siedzimy sobie na tej sali, impreza dosyć spora na około 140 osób, więc w miarę łatwo można było nawiązać nowe znajomości. Nasza ekipa liczy sobie 8 osób, część z nas tańczy część wyszła na papierosa, a przy stole zostałem ja z kumplem i Adamem. Adaś tego dnia był dosyć mało rozmowny, ale po kilku głębszych zaczął nawet się odzywać. Po którymś tam kieliszku Adaś nagle posmutniał i patrzył się przez dłuższą chwilę w ziemię, kolega który to zauważył z lekko złośliwym tonem odzywa się do Adama:
-Adaś co jest?
-A niiiiiiiiic...
Kumpel pomyślał
-No Adam nie #!$%@? widzę, że coś ci jest.
W tym momencie Adam znowu zrobił się bardziej wylewny i chyba z 20 minut opowiadał jakie to dziewczyny są głupie, bo przecież jak to jest możliwe, że byle seba spod bloku ma dziewczynę, a on jakoś nie może żadnej znaleźć (nie wiem może dlatego, że Sebie jednak zdarzy się wyjść z bloku?). Kumpel zaczął tłumaczyć Adamowi, że zaraz mu jakąś znajdziemy, przecież dziewczyn tu jest dużo. Adaś z początku niepewny zaczął się migać, ale po jeszcze paru łykach wódki i kilku papierosach (około 2 godziny później) wywijał na parkiecie z jakąś kilka kilo cięższą panną. Wyglądało to dość komicznie, ale to była chyba pierwsza oprócz mamy dziewczyna która Adam trzymał za rękę. W tym momencie wyszedłem się przewietrzyć, a Adam w najlepsze kontynuował swój podbój. I tutaj kumpel-śmieszek postanowił zażartować sobie z Adama... Nagadał mu jakichś głupot o pewności siebie, o tym że stać go dużo lepszą dziewczynę, że on ma plan... Ja w tym czasie wciąż stałem na dworzu, ale to co się #!$%@?ło kiedy wchodziliśmy z powrotem przechodzi ludzkie pojęcie...
Adam stał bez spodni z gołym łabachem w łapie przed jakąś panną do której po chwili doszło co Adam zamierza jej zaproponować... Niestety Adam nie okazał się Mokebe z Senegalu ( #pdk ) , a laska nie przyszła sama. Do Adama dopadł jej chłopak z obstawą, na szczęście dla niego tylko go #!$%@? z sali. Adam siedział do około 5 rano na dworzu, wytrzeźwiał trochę i stwierdził, że #!$%@? wychodzenie na imprezy i poszedł do domu. Rano zastanawialiśmy się czy nic sobie jak to przeżył, ale jak się później okazało to nie przejął się tym zbytnio, a na ewentualne pocieszenie kupił sobie nowy skin do bohatera w lolu.

A więc mirasy wychodzenie z domu niekoniecznie kończy się dobrze, a słuchanie rad głupkowatych kumpli tym bardziej ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#sylwester #przegryw #truestory i w sumie #sadstory
  • 5
@BrakWolnegoLoginu: A chociażby nawet to co? Wzięliście go, żeby się z niego pozbijać? Ma jednego bardzo #!$%@? kumpla który go namówił do złego, i kilku po prostu #!$%@? co nie pomogli i zostawili na zewnątrz.
Ergo kumpli ma #!$%@?.