Przez wszystkie lata odbierałeś mi znaczenie A ja cały czas w Twoich płucach gościłem Zasłony w oknie w żywe skrzydła zmieniłem Dzięki mnie nocami słyszałeś świerszczy brzmienie
Ochłodziłem Twe ciepłe ciało w chorobie W letni słoneczny dzień zdjąłem z Ciebie żar Pozwalałem Tobie wykorzystać śpiewu dar Wiedz, że jeśli chcesz to wszystko raz jeszcze zrobię
To ja w jej długich włosach tańczę swobodnie To ja wypełniam żagle gdy pragniesz żeglugi To ja uformuję Twoje ostatnie słowa
Po tym wszystkim jestem zdziwiony niesłychanie Nie widzisz kompletnie w niczym mej zasługi A gdy się przypomnę, zapominasz od nowa
Przez wszystkie lata odbierałeś mi znaczenie
A ja cały czas w Twoich płucach gościłem
Zasłony w oknie w żywe skrzydła zmieniłem
Dzięki mnie nocami słyszałeś świerszczy brzmienie
Ochłodziłem Twe ciepłe ciało w chorobie
W letni słoneczny dzień zdjąłem z Ciebie żar
Pozwalałem Tobie wykorzystać śpiewu dar
Wiedz, że jeśli chcesz to wszystko raz jeszcze zrobię
To ja w jej długich włosach tańczę swobodnie
To ja wypełniam żagle gdy pragniesz żeglugi
To ja uformuję Twoje ostatnie słowa
Po tym wszystkim jestem zdziwiony niesłychanie
Nie widzisz kompletnie w niczym mej zasługi
A gdy się przypomnę, zapominasz od nowa
#depresja #poezjaziemi #poezja #sonet #powietrze #niedocenienie