Aktywne Wpisy
patryk_66 +671
lkjp +250
W końcu koniec najbardziej żałosnej pory roku. Za chwilę spocone baby, udarowcy i wiecznie narzekający rolnicy pójdą przynajmniej na chwilę w zapomnienie. Już niedługo czekają nas cudowne ciemne poranki, deszczowe mgliste dni i wczesny wieczór. Znowu będzie czym oddychać. Gówniarze będą smętnie kroczyć podczas szarówki w kierunku szkół. Życzę sobie i Wam moi mili, aby ##!$%@? oraz ##!$%@?. Z kolei wszystkim miłośnikom lampy 30 stopni serdeczna parówa w okrężnicę.
Zaczął mi zaglądać do samochodu. Aplikacja cały czas sie zawieszała i wyłączała. Resetował mi telefon do ustawień fabrycznych co dwa dni. Mówię mu, że to nie wina telefonu bo aplikacje takie jak #yanosik lub auto mapa działają bez zarzutu. On stwierdził że to wina telefonu i modułu gps. pyta jak skoro inne aplikacje działają?
Każda uwaga kończyła się komentarzem, ze takie uwagi to do pana dyrektora. Ciągłe straszenie dyrektorem. Kierownik bezradny bo przecież to przyszły zięć dyrektora.
Miarka się przebrała. Doszukałem się, że zainstalował te aplikacje 3 kierowcom a sobie nie, ma pół etatu kierowcy. Powiedziałem że niech sobie dopracuje tą aplikacje i dopiero mi instaluje, stwierdził że on musi na mnie testować. To się go pytam a co ja królik że coś a mnie testujesz? odpowiedział że w zakresie obowiązków mam przymus współpracy z nim. I tu się robi zwrot akcji. Powiedziałem że nie będę włączał tego szmelcu bo ani nie dostałem polecenia od przełożonego, ani nie mam zarządzenia o jakiejś aplikacji i jest to tylko moja dobra wola, a dzięki tym testom może zrobi aplikacje dzięki której dostanie magistra.
Wylądowałem u dyrektora.
Powiedziałem, że jego zięć nie ma żadnych funckcji kontrolnych, nie jest moim przełożonym, nie życzę sobie smsow wieczorową porą o treściach próbujących mnie zastraszyć.
Przepraszam za chaos ale jeszcze mnie trzęsie...
A i zapomniałem, dostał nagrodę za to że stworzył program... żadnych certyfikatów, nic.
Pracuje w państwowej instytucji
#pracbaza #feels #patologiawpracy