Wpis z mikrobloga

@Tino: Poniżej 0 na ciało to samo co teraz tylko więcej, na głowę buff pod kask. Ogólnie cebulka, im więcej masz warstw tym więcej możesz zdjąć gdy się zgrzejesz. W buty musisz dać zimową wkładkę żeby ci bloki nie odmroziły stopy. I jakieś nieprzewiewne rękawiczki.
Poniżej -15 zdarzało mi się jeździć w ciuchach na snowboard łącznie z kaskiem tylko z poodczepianymi ociepleniami ze spodni i kurtki ;)
@Tino: Ja generalnie to samo co na +/-10*C ale dokładam warstwę jedną do tej cebuli, którą już mam na sobie. Poza tym kominiarka i komin, żeby nie przeziębić gardła, które i tak chłodnym powietrzem się wentyluje.
@fixie: No ja nie przestanę, niemniej jednak wolałbym, żeby ludzie ruszali dupska, a zima ich przestraszy (i nie nie musi być, poproszę zimę w wersji hiszpańskiej).
@metaxy: Oj było. Od kilku lat w sumie jest plaga czegoś, co nazywam "przecinkami". Takie małe wredne robactwo, wyglądające jak przecinek. Włazi wszędzie, gdzie się da w tym w matryce monitorów, a jak siadają na skórze, to setkami, łażą po Tobie i niemiłosiernie Cię to wszystko swędzi. W mieście tego może nie ma, ale na wsiach, to jest masakra. Kiedyś czegoś takiego nie było.