Wpis z mikrobloga

Pamiętam czasy gry The Crims, pytałem ludzi kto chce wyjść z pierdla i podawalem nr GG. Po chwili zalew wiadomości od nieznanych numerów, chwytali zarzutke, teraz już z górki.
Prosiłem o dane konta i statystyki, bez hasła by nie wzbudzać niepotrzebnych nam teraz wątpliwości, by wzbudzić zaufanie, bo przecież jakiś random z internetu chce poświęcić komuś czas by mu pomóc w grze przegladarkowej. Gdy już miałem w zasadzie niepotrzebne mi dane przechodziłem do finalnego ataku.

Masz tu ziomus plik o nazwie out of jail.exe
Po jego otwarciu wpisz tylko hasło konta, resztę juz wypelnilem.

W osobnym okienku pojawiał się pulpit podgimba. Jesteś mój, będziemy grać tera w grę.

Zawsze jako pierwsze otwieralem odtwarzacz CD i blokowalem kursor w górnym rogu ekranu.
Po chwili płynęły juz pierwsze bluźnierstwa w moim kierunku. Wysyłam okienka komunikatów typu format C za 60s, #!$%@? hacker zbiera swoje żniwa, nie ma litości #!$%@? odtwarzaczem cd niczym fallusem o policzek #!$%@? w mitycznej orgii babilonskiej, prowadnice klapy juz zapewne czerwone, grad komunikatów, ikona na pasku start nieaktywna, władca komputerów nie ma litości, mało kto zwyczajnie wyłącza komputer, częściej podejmuje ze mną z góry przegraną walkę, tak mija czas do kiedy mama nie odlacza modemu bo musi zadzwonić, mistrz hackingu opuszcza arenę, by powrócić w chwale.

#niewiemjaktootagowac #takbylo
  • 1