Wpis z mikrobloga

Jak miałem 6 lat, rozmawiałem z rodzicami co mikołaj przyniesie mi pod choinke. Upierałem się przy modnej wśród gówniarzy figurce dż aj dżo (G.I. Joe) #gimbynieznajo, w #przedszkobaza to był hit. Były dwa takie i zawsze rozchwytywane. Rodzice nie widzieli, że dobrze ogarniam kto stoi za prezentami i usilnie ich przekonywałem, żeby dobrze gadali z mikołajem i by przyniósł mi ludzika, aby później wzbudzić zazdro wśród ziomków z przedszkobazy. Zależało mi na konkretnym ludziku z łukiem, który przewijał się w ówczesnych reklamach. Co dostałem? #najgorszyprezent najgorszego sortu, jakiegoś lichego batmana z bazaru - cienki plastik słabej jakości wypełniony powietrzem. Nawet siatka pełna słodyczów nie ukoiła mego żalu. Rodzice nie ogarniali czemu jestem naburmuszony.
  • 3