Aktywne Wpisy
MillerN 0
Może ktoś wyjaśnić dlaczego absolutnie nikogo w #wroclaw nie interesuje używana #opona w super stanie? nadal takie bogactwo w PL że nikt używek nie kupuje? wystawione na allegro i 0 odzewu. Co robię źle? gdzie wystawia się obecnie #opony?
Mam z 2020 jak nówka Zeetex HP2000 VFM 215/55 R16 97 Y XL x4 komplet, przejechane dosłownie 3tys km. Komplet 4 opon na lato jak znalazł. Ciche 69dB klasa A, hamowanie na
Mam z 2020 jak nówka Zeetex HP2000 VFM 215/55 R16 97 Y XL x4 komplet, przejechane dosłownie 3tys km. Komplet 4 opon na lato jak znalazł. Ciche 69dB klasa A, hamowanie na
Kopyto96 +112
Tatuaże u laski = zaburzenia psychiczne. Nie poznałem jeszcze żadnej normalnej kobiety z dziarami. Dla mnie idealny znak, żeby od takiej się trzymać z daleka. Ewentualnie jeszcze jakaś jedna, mała dziarka, zrobiona w młodym wieku. Ok. Ale jak widzisz babę, która zrobiła z siebie brudnopis, to masz pewność, że trzeba zachować dystans.
To samo tyczy się kolczyków. Jeśli przekłute jest coś innego niż ucho, no to też prawdopodobnie masz do czynienia z
To samo tyczy się kolczyków. Jeśli przekłute jest coś innego niż ucho, no to też prawdopodobnie masz do czynienia z
Oj.
Kurcze, szkoda mi was. Życia Wam nie ocalę, ale może jakoś...umilę? Co można zrobić rybie, żeby się przynajmniej mniej męczyła? #pytanie Wypieprzam za drzwi kota ("Białuś to lubi się tak z nimi bawić, sobie tak łapką próbuje je złapać"). Dolewam wody. Może bardziej napowietrzona, czy coś. Rzucam im małe kawałki chleba. Jedzą. Jakoś lepiej mi z tym, że przynajmniej nie głodują. Woda jest zimna, nieprzyjemna, ale ryby jakby trochę odżywają.
Pół godziny później. Siedzimy przy stole i po raz milion pięćsetny tłumaczymy im, że jeśli już muszą tego karpia, to lepiej kupić filety. Że mniej z tym zabawy, że ryby się tak nie męczą, że oszczędza się na czasie, że ta tradycja to wytwór PRLu, w końcu rzucam, że zabijać samemu nie trzeba...
- A daj spokój, ja to bym tak nie umiała zabić takiej dużej ryby. - przerywa mi pani Gosia i wzdryga się. Zerkam na jej męża. To taki typ, który wahałby się gdyby miał strzelić packą większą muchę. Jakoś nie widzę go z młotkiem, czy tasakiem przed rybą.
- To...jak to robicie..? - pytam niepewnie.
#truestory #feels #logikarozowychpaskow #marrychristmas
potem do woreczka i gotowe...
Fajna
Jak byłam mała, to często przed Wigilią karpie w wannie pływały. koszmar :(
Tata z babcią je póżniej oprawiali, starali się to robić tak, żeby ryby cierpiały jak najmniej, ale i tak - masakra.