Wpis z mikrobloga

Siemanko mirki! Pytam Was, bo najczęściej macie największą wiedzę dotyczącą finansów i potrzebuję takiego małego wyjaśnienia w stylu #eli5

Kto określa, jaka ilość pieniądza powinna się znajdować w danym kraju? Czy jest taki limit? Czy np. Polska nie może przekroczyć jakiegoś progu X wynikającego z jej PKB? Jak to wygląda?

Jeśli jest jakaś granica, której nie można przekroczyć, to zrozumiały jest zakaz np. niszczenia pieniędzy, palenia ich, bo wytraca z obiegu cenną gotówkę. Ale przecież na co dzień masa pieniędzy idzie do kosza np. gdy komuś spali się samochód w tym samy roku, w którym go kupił. Nawet regularna utrata wartości tysięcy samochodów. Co wtedy - państwo powinno dodrukować pieniądze, które zostały zniszczone? Dlaczego tego nie robi? :D

#ekonomia #januszeekonomii #pieniadze #wytlumaczjakbymbylpieciolatkiem #rekinyfinansjery
Pobierz h.....n - Siemanko mirki! Pytam Was, bo najczęściej macie największą wiedzę dotyczącą...
źródło: comment_6MxkBXWazdIlX6NH5sK8FyEJMrKli5oa.jpg
  • 9
@hajen: Dobra #rozkmina. Odpowiem tylko na część, i zaznaczam że nie jestem ekspertem ekonomii, więc piszę co mi się wydaje.

Nie jest problemem ile jest pieniądza w obiegu. Chodzi raczej o pewną równowagę, między tym co społeczeństwo może wytworzyć i tym co może/chce kupić.
Jeżeli jakiś kraj dodrukuje sobie pieniądze, bo jest mało dóbr (patrz przykład - samochód spłonął) wówczas wzrośnie siła nabywcza w społeczeństwie - czyli ludzie będą chcieli
@hajen: na podaż pieniądza wpływa bank centralny, w Polsce NBP. On to robi pośrednio przez banki komercyjne, które udzielają kredytów.
To o czym piszesz, że pieniążki się komuś spaliły, to z punktu widzenia banku centralnego nieistotna sprawa. Zauważ, że z jednej strony ludzie niszczą pieniądze, ale z drugiej (i to pewnie większa część) pojawiają się fałszywki.
Oba te zjawiska są póki co raczej nieistotne dla decyzji banku centralnego o podaży pieniądza,
@hajen: @NemoEst: To o czym piszesz to w ekonomii nazywa się baza monetarna. Można wywgooglować.
Zresztą od jakiegoś czasu widać, że sam wzrost bazy monetarnej nie wpływa na inflację (a przynajmniej w krótkim terminie). Europejski Bank Centralny chce dodrukować masę eurosów, żeby pieniądze się nie "zniszczyły" jak to określasz w ryzykownych papierach dłużnych niektórych instytucji. Spalonymi samochodami mirków nikt się nie zainteresuje, bo taka sytuacja nie wywoła problemów globalnych. Poczytaj
@hajen: a jeśli ktoś kupił samochód który się spalił, to nie były to nie oznacza, że pieniądze się zniszczyły, te pieniądze poszły do sprzedawcy (dilera) a on też je gdzieś wydał, więc pieniadz krąży, choć auta nie ma.
@badtek: Ale diler też zapłacił za ten samochód zagranicznej firmie, Ty zapracowałeś na swój samochód i kupując go u dilera zostaje w kraju gotówka w postaci samochodu, oraz marża w ręce dilera. Czyli wartość samochodu + marża u dilera = kapitał wyprowadzony za granicę (w dużym uproszczeniu). Więc spalony samochód = spalone pieniądze, które za niego zamieniłeś.

@szcz33pan: czytałem wcześniej trochę takich informacji o podaży, kreacji i emisji pieniądza tylko
@hajen: gotówka a kapitał to różne rzeczy - można powiedzieć, że gotówka to kapitał, ale kapitał to nie zawsze gotówka. Można powiedzieć, że kapitał to coś wypracowanego, przykladowo, możesz u kogoś pracować, a on zamiast ci zapłacić, da Ci stare ale dobre auto. Masz kapitał. Nie masz gotówki. Możesz sprzedać auto, wtedy będziesz miał i kapitał i gotówkę.

W przypadku kiedy diler kupował auto od zagranicznej firmy, zapewne płacił w obcej
Kto określa, jaka ilość pieniądza powinna się znajdować w danym kraju?

@hajen: Bank centralny, w Polsce NBP.

Czy jest taki limit? Czy np. Polska nie może przekroczyć jakiegoś progu X wynikającego z jej PKB? Jak to wygląda?

I jest i nie ma. NBP nie może bezpośrednio drukować sobie hajsów (prawny zakaz), ale może to robić pośrednio.
Ilością pieniądza w obiegu steruje się za pomocą stopy procentowej i obowiązkowej rezerwy cząstkowej. Jeżeli