Wpis z mikrobloga

@Kansas: to musi być cholernie nieasertywna, mówi - nie - i sprawa załatwiona. Chodzę i do bardziej eleganckich miejsc i do miejsc które mógłbym nazwać spelunami i w życiu nie widziałem akcji w której laska mówi nie a ktoś dalej napiera i ją obmacuje na parkiecie.

W metrze też czasem jest ścisk i zabronisz kobiecie używać komunikacji bo ktoś ją może dotknąć?

Mam swoją teorię, większość piwniczaków nie ma kobiet, więc