Wpis z mikrobloga

@WezelGordyjski: i oczywiście największy nowotwór tej gry to byli Polacy, zaraz po Brazolach :) grałem znowu jakoś z 2 lata temu, hity z kryształowych strzał po 600 hp, 200-300 lvle biegają jak kiedyś 80, do tego pełno botterów. A pamiętam jak się jaraliśmy, jak Bubble z Antiki wbił 200 lvl.
  • Odpowiedz
@Ebriel: Nie wiem ile osób grało na KDRze jak był popularny, ale ja w to zagrałem, jak moja mama dostała spam z kluczem na dwa tygodnie do oryginalnej wersji gry i pamiętam, że tak tam było ludzi napchane, że ciężko aż było przez Pronterę przejść, tak gra zmulała. Pamiętam też, że wtedy trzeba było specjalne questy robić, żeby joba dostać, a potem to uprościli i teraz chyba wystarczy tylko pójść
  • Odpowiedz
@WezelGordyjski: ja z kolei #!$%@?łem w gimnazjum z przegrywów co w to rypali na świetlicy. Potem kumpel mnie przekonał do zostania magiem...


ale zawsze ok. 25 levela już nie miałem cierpliwości i porzucałem grę, dlatego nigdy nie ubiłem dragona czy GS'a :C
  • Odpowiedz
Zabawne jest to, że wielu ona wprowadziła w podstawy angielskiego, nauczyła działać zespołowo oraz dała nie małe doświadczenie z zakresu ekonomii (nigdy nie zapomnę pierwszego golden armora kupionego za swoje ciezko zarobione pieniadze)

Lecz to tylko wierzchołek góry lodowej, bo ta gra pokazuje swój potencjał dopiero gdy ma się pod ręką prawdziwą zgraną ekipę, na swoim przykładzie powiem tyle, że swego czasu byłem członkiem jednej z najlepszych gildii PVP jaka istniała, to
  • Odpowiedz