Wpis z mikrobloga

Mirki,

też walczycie ze swoimi różowymi współzamieszkującymi o pozycję deski sedesowej? Generalnie rzecz biorąc mam #!$%@? na to i normalnie szybko bym odpuścił, ale tym razem poziom abstrakcji argumentów, takich jak higiena, czy savoir vivre(?), czy ustępowanie kobiecie(!), czy kwestie estetyczne (?!!), mnie tak rozbraja, że nie wiem czy dać się zdominować czy postawić na swoim (przy czym *moje* to stanowisko, że każdy zostawia jak chce i nie ma inby o pierdoły, albo każdy opuszcza zarówno deskę jak i klapę, bo tak jest prawdziwie higienicznie).

#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #pytanie
  • 15
@NieNieNieNieSwissAccounts: podobnie jak Ty. Jestem dosyć wysoki i nabryzganie wszędzie nie jest w moim stylu.

a odpowiadając na pytanie @zavalita , nie sprawia mi żadnego problemu zamknięcie deski za sobą, po co tworzyć konflikt o nic.
Potrzebuję, by deska była podniesiona to ją podnoszę, ale później odkładam jak zastałem. To jest żaden problem. Podobnie jak wchodzisz do kibla, świecisz światło... wychodzisz, gasisz. Mój różowy wyciąga po sobie włosy z wanny na
@mala_mi_123: przeczytaj całą wypowiedź. Rozumiem takie argumenty w dyskusji "ja chcę opuszczoną klapę i deskę a Ty podniesioną klapę i deskę", ale tutaj różowy walczy o podniesioną klapę i opuszczoną deskę, jak dla mnie mogłoby być i jedno i drugie spuszczone.
@mala_mi_123: Jak przeżywasz sytuację jak musisz podnieść klapę i zobaczyć kibel gdzie wcześniej ktoś robił kupełe?

Tak w ogóle to po co ta klapa? W kiblach z łazienką to jeszcze jak najbardziej rozumiem, ale w kiblach jako wydzielone pomieszczenie nie mogę już znaleźć argumentów na potrzebę zamykania klapy.