Wpis z mikrobloga

@churagan: uu sporo, koło 2.5 roku, przy czym zaczynałem od 27cm w łapie i braku możliwości zrobienia nawet jednej męskiej pompki :D

Trenowałem różnie, na początku SS (starting strength), potem PHAT przez rok, w między czasie sporo cykli programu sześciotygodniowego Jonniego Candito a ostatnio po prostu treningi z dużą objętością, coś ala to co robi teraz Jesse Norris (świetny trójboista, polecam jego kanał na YT).

W pozostałych ćwiczeniach nie robię maksów
@Gavroche: @Fiver: Właśnie, zapomniałem o diecie - od początku jem też codziennie jakąś tłustą rybę, to też mogło pomóc, ale najbardziej to chyba po prostu.. genetyka. Niektórzy po 3 miesiącach treningów nawet z ok techniką i całą resztą po prostu coś złapią i koniec.

Mój ojciec trenował podnoszenie ciężarów 10 lat (jego rekordy to np. 165 w podrzucie i 240kg w siadzie @ 75kg :D) i też nigdy nic mu
@throwfarfaraway:
Nie wierzę w gen, ani pana Boga, Twój tato, po prostu dobrze jadł i trenował, jeśli brał sok, to taki, który nie osłabia tkanek łącznych.

Ja trenuję regularnie od ponad ćwierć wieku, żadnej kontuzji, raz mi się odcisk oderwał na łapie.( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ewentualnie budowa i proporcje szkieletu mogą mieć znaczenie, ale to też dietą i treningiem się da "wyheblować".

Dziedziczy się natomiast (ale zupełnie
@Gavroche: Ja na poczatku mojej zabawy z treningiem też nie wierzyłem w gen, ale po tym jak zobaczyłem osoby ciągnące po 140kg po miesiącu ćwiczeń z wagą podobną do mojej, wyglądający 2x lepiej pomimo tego że nigdy nie ćwiczyli na siłowni, robiących ciągi z plecami krąglejszymi niż banan przez X lat bez kontuzji... zacząłem jednak mieć pewne wątpliwości :D

A mój tato rzeczywiście soku nie brał i przez to nie dostał
@throwfarfaraway:
Miałem podobnie jak Twój stary, szacun.

Jeśli po raz pierwszy do siłowni przyjdzie chłopak ze wsi, który całe swoje dwudziestoletnie życie #!$%@?ł w gospodarstwie i jadł obsrane jaja organic bio, to pociągnie 225kg bez względu na to czy z kociskiem czy bez.
Gen miał czy dietę i trening?
@throwfarfaraway:
Genetyka oczywiście ma znaczenie, ale ludzie marginalizują wpływ diety i środowiska, "bo genetyka".
Jak idzie gruba matka z córką, to zaraz wspólne geny, a może wspólna kuchnia, co?
Jak dzieciak ma dryg do sportu to "po ojcu", a może wyrastał w sportowej atmosferze i od małolata się przykładał, bo był największym fanem ojca?

To czym/kim jesteśmy to wpływ genów, środowiska oraz indywidualnej reakcji na oba te czynniki.( ͡° ͜
@Gavroche: Nie no jasne, mi chodziło bardziej że genetyka to nie jest pikuś, a coś co może naprawdę różnicować dwie osoby mające bardzo podobne diety czy trening i to czy ktoś dojdzie do 260kg w MC w przeciągu 3 lat a ktoś w przeciągu 10 czy 20 to naprawdę może być zależne tylko od genów.
@throwfarfaraway:
Ani trochę.
Od psychiki, diety, treningu i wspomagania.
Ludzie się aż tak nie różnią.
Jeśli polejemy wrzątkiem dłoń 1000 ludzi, reakcja będzie taka sama, poparzenie.
Jeśli skaleczymy 1000 osób, wstrzykniemy im morfinę, glukozę czy insulinę, reakcja będzie taka sama.
Jeśli nakarmimy 1000 osób karkówką czy jajami, poddamy ich treningowi lub pozbawimy snu, reakcja będzie taka sama.

Nikt nie dzieli leków, procedur medycznych, szczepień, suplementów czy technik dentystycznych w zależności od