Wpis z mikrobloga

Byłem wczoraj na tak zwanym okazaniu (nie wiem czy to tak fachowo się nazywa, tak mi powiedzieli ).
To ta sytuacja z filmów, w której za lustrem weneckim stoją ludzie z numerkami/tabliczkami a świadek ma wskazać podejrzanego.
Do wczoraj myślałem, że tam jest kilka osób podejrzanych o przestępstwo i świadek wybiera spośród nich.
Tak na prawdę tylko jedna osoba jest podejrzanym w sprawie, a reszta to figuranci którzy powinni być podobni do tej osoby wyglądem, wzrostem czy uczesaniem.
Wiedzieliście ?
Gdyby pokazano jedną osobę podejrzaną, świadek mógł by po prostu powiedzieć 'Tak', a w ten sposób musi go wybrać z kilku podobnych.

Za jedno "okazanie" figurant dostaje 10 zł.


#ciekawostki
  • 15
@Marty_MacFIy: Policjanci na różnych placówkach szukają takich ludzi, bo z tego co mówił bardzo ciężko jest znaleźć ludzi. Nie wiem jak sie zgłosić, ale gdzieś w google pewnie to pisze. Mnie wzięli ze szkoły
Zastanawialiśmy się, co by było gdyby wszyscy świadkowie wskazali na jednego figuranta. Pewnie jakieś czynności były by podjęte


@ChciwyBab: kiedyś gościa z podwórka wskazali to musiał się tłumaczyć gdzie był i czy napewno nie bił nikogo( ͡° ͜ʖ ͡°)