Wpis z mikrobloga

@ZMetraCiety100: Niby niepotrzebne, ale różowy może za jakiś czas założyć GPSa na palec, następnie dojdzie darmozjad i nie ma zmiłuj - bez prawka jak bez ręki. Dlatego w 2016 zrobię prawko, choćbym miał zdawać 15 razy.
  • Odpowiedz
@khaotic: Szczerze? Zawsze były ważniejsze wydatki. Jak trochę odłożyłem, to zaraz znajdowało się coś innego + jeszcze to, że musiałem dużo pomagać w domu finansowo (brak ojca od 20lat). Teraz stwierdziłem, że tak naprawdę prawko mi się przyda jak będę miał rodzinę, bo nikt mnie do tego nie goni (ani praca, ani domownicy).
  • Odpowiedz
@ZMetraCiety100: Wręcz identyczna sytuacja Murku. Co do joty.

Nikt nie goni - i dobrze. Bo robienie z przymusu jest bez sensu. Musisz chcieć je zrobić.

U mnie chyba problemem była ta presja - no bo jak to tak, hurr 18 lat i nie ma prawka durr?
  • Odpowiedz
@twardyy: Pamiętam jak w technikum, każdy świeżo 18 lat kończy i zaraz prawko, tutaj zaraz samochód od ojca itp i się ostałem sam w klasie bez prawka, trochę szydzenia było. Potem studia, dwie osoby na roku nie miały ( ͡° ͜ʖ ͡°) zawsze to nie sam.
  • Odpowiedz
@ZMetraCiety100: Warto zrobić. Zawsze można zamienić to w zawód. Ja też długo zwlekałem, twierdząc, że kumple mnie wszędzie zabierają. Zmiana nastąpiła gdy trzeba było pojechać nad morze. Różowy 8 godzin za kółkiem. Byłem wtedy po kursie, ale bez egzaminu, bo się #!$%@? bałem. Tak mi ten wyjazd siadł na ambicję, że się zapisałem i zdałem. Teraz nie wyobrażam sobie wyjazdów bez samochodu. Ładuję tyle rzeczy ile chcę i jadę tak
  • Odpowiedz
Mam od 12 lat ( 30 level) a mój współpracownik (36) nie ma zamiaru robić nigdy ( pomimo tego ze urząd pracy płaci mu całość 2700€) bo nie umie wstać do pracy zanim nie #!$%@? bonga .... Ogólnie boi sie ze naćpany kogoś zabije , lecz rzucenie dragonów nie wchodzi w grę
  • Odpowiedz