Wpis z mikrobloga

@UndaMarina: w moim maluteńkim świecie, jeśli ja mam w swoim kubku do herbaty osad (a mam całe warstwy) i mi to nie przeszkadza (a nie przeszkadza), to jak partnerka chce to może sobie szorować. Jeśli chce mnie do tego zmusić to jest egoizm, jeśli na mnie krzyczy to jest przemoc. A jak przemoc to ja też odpowiadam siłą. I to jest ten moment kiedy ktoś dzwoni na policję, a ja muszę
  • Odpowiedz
@keyah: Ale zrzedzi ksiezniczka :o I tak za kazdym razem po kazdej kawie/herbacie winie dodatkowo szorowac octem szklanke - co to za zycie?
Ja to nazywam "kompleks smrodu" - takie kobiety czesto przesadnie dbaja o higiene bo maja wrazenie ze ciagle smierdzi im z miejsc intymnych czy potem spod pach - takie urojenia w stylu a'la poczatkowe stadium obsesji jak np: przy anoreksji.
Trzeba krotko trzymac od poczatku to moze jest
  • Odpowiedz
Cóż, nie każdy jest brudasem, który lubi pić z niedomytego kubka


@UndaMarina: A może by tak używać kubków na których osady się za bardzo nie trzymają? np. szklane z gładkimi powierzchniami? Ja takich używam i właściwie to można powiedzieć że tylko przemywam kubki, przecieram je czystą ścierką i nic na nich nie ma.

@superloginbulwo
Jedna czyści kubki octem, druga szoruje patyczkami odpływ(facet by to wziął wymontował, przeczyścił karcherem i zamontował ponownie,
  • Odpowiedz
Jestem smakoszem przeroznych herbat, nie wiem, co wy za siekiere zaparzacie, ale nigdy nie mialam problem z domyciem kubka, wtf. Plyn do mycia zawsze wystarczyl, a kubek pozostawal nieskazitelny.
  • Odpowiedz
@kociorek: jak robisz w jednym kubku 5+ herbat to potem pół godziny możesz stać i szorować płynem do naczyń. No a jak robisz nową herbatę co godzinę to przecież nie będziesz co chwila latał po nowy kubek albo myl dokładnie stary. Mówię o normalych herbatach, nie siekierach czy torebkach.
  • Odpowiedz
@isilien171: W pracy sobie robie po kilka zielonych herbat pod rzad, bo nie zostawiaja duzo syfu na sciankach, bez problemu da sie zmyc. W pracy i w domu myje Ludwikiem, polecam kazdemu
  • Odpowiedz
@keyah: Może nie każdy lubi pić z takich kubków :P


@wrednota: może trzeba po prostu wymyć kubek używając szorstkiej gąbki - w tym samym dniu w którym się piło herbatę? W życiu nie wpadłbym na to by kuźwa octem smrodzić kubki...
  • Odpowiedz
@fen1x: haha ale o czym Ty mówisz? przecież ja się o to nikogo nie czepiam i robię to dla siebie, bo mnie to relaksuje :D wierzę, że są sposoby na szybsze załatwienie różnych spraw, ale mi chodzi o sam proces to raz, a dwa nie neguję, że za większością wynalazków stoją panowie (ale również to świadczy dokładnie o tych konkretnych panach, a nie o was wszystkich, bo raczej zasługi jednostki się
  • Odpowiedz
@UndaMarina: dziewczę, jak macie twardą wodę, przez którą na kubkach osadza się syf, to polecam zamiast kupowania octu, sprawić sobie dzbanek z filtrem do wody. Oszczędność na wodzie butelkowanej, czajniku elektrycznym, w którym nie ma śladu kamienia, więc nie musisz go czyścić/wymieniać tak często + w waszym przypadku oszczędność na occie. A i herbata lepiej smakuje.
  • Odpowiedz
bo nie zostawiaja duzo syfu na sciankach


@kociorek: No właśnie. A jak ktoś woli czarną i do tego ma kiepską wodę? A dobrze spłukany ocet niczego nie smrodzi, za to oszczędza sporo czasu :)
@megoff: kwestia dyskusyjna czy taniej kupić potężny baniak mocnego kwasu octowego który przyda się do innych prac domowych, czy zainwestować w zajebisty filtr do wody (bo byle dzbanek nic nie da).
  • Odpowiedz
ale również to świadczy dokładnie o tych konkretnych panach, a nie o was wszystkich, bo raczej zasługi jednostki się na całą płeć nie rozdzielaja


@superloginbulwo: Nie chodzi o zasługi, chodzi o pragmatyczny sposób myślenia który #!$%@? głównie mężczyzn.
  • Odpowiedz