Aktywne Wpisy
Trismus +987
Viado +363
Dla wszystkich co bezdusznie rzucają hasłem "trzeba się było ubezpieczyć"
- Wiecie ile kosztuje ubezpieczenie domu na terenach na tym terenie? O ile w ogóle jest możliwe
- Wiecie że tam przeważnie mieszkają bardzo biedni ludzie w starych poniemieckich domach?
- Wiecie że ubezpieczyciel nie wypłaci żadnej kasy jeśli ktoś nie ma papierów na przegląd instalacji elektrycznej, pieca, komianiarza, itp? A te papiery mogły zostać porwane przez wodę
- Wiecie że w starym domu doprowadzenie instalacji elektrycznej, kotłowni itp do obecnych norm i przejśca przeglądów to może być koszt nawet 100k? Kogo na to stać?
- Wiecie że ubezpieczyciel wykorzysta wszystko przeciwko wam? Zawalił się dom od powodzi - fundamenty nie były zgodne z aktualnymi normami budowlanymi - nie ma kasy. Znaleziono jakaś "samowolę" budowlaną typu okno poszerzone o 10 cm - nie ma kasy. Brak wentylacji w kotłowni - nie ma kasy.
- Wiecie ile kosztuje ubezpieczenie domu na terenach na tym terenie? O ile w ogóle jest możliwe
- Wiecie że tam przeważnie mieszkają bardzo biedni ludzie w starych poniemieckich domach?
- Wiecie że ubezpieczyciel nie wypłaci żadnej kasy jeśli ktoś nie ma papierów na przegląd instalacji elektrycznej, pieca, komianiarza, itp? A te papiery mogły zostać porwane przez wodę
- Wiecie że w starym domu doprowadzenie instalacji elektrycznej, kotłowni itp do obecnych norm i przejśca przeglądów to może być koszt nawet 100k? Kogo na to stać?
- Wiecie że ubezpieczyciel wykorzysta wszystko przeciwko wam? Zawalił się dom od powodzi - fundamenty nie były zgodne z aktualnymi normami budowlanymi - nie ma kasy. Znaleziono jakaś "samowolę" budowlaną typu okno poszerzone o 10 cm - nie ma kasy. Brak wentylacji w kotłowni - nie ma kasy.
dziś był bardzo dobry dzień.
po raz pierwszy chyba od tygodnia nie miałem gorączki, co na pewno przyczyniło się do poprawy nastroju i ogólnego samopoczucia
lekarze mówią, że organizm bardzo dobrze się regeneruje, cały czas informując że jednak pomimo regeneracji zdarzyć się może, że zwyczajnie będę czuł się gorzej
trudno.. zniosłem tyle, zniosę jeszcze trochę..
poza tym zrobiło mi się strasznie.. nostalgicznie
nazwijcie mnie mięczakiem, ciotą, czy jakkolwiek chcecie
ale wczoraj wieczorem pisałem z żoną i obudził się nasz Minionek..
zaczął zaglądać jej w telefon i krzyczeć "tata tata tata"
zadzwoniłem więc, odezwałem się i zaraz usłyszałem tego małego skrzata..
no najzwyczajniej w świecie rozpłakałem się jak dziecko..
nie widziałem go już 26 dni.. i jak tylko sobie o nim pomyślę cholernie się rozczulam..
tęsknię jak cholera za tym łobuzem..
a z opowiadań, czy to żony, czy rodziców ciągle łapie w rączki telefon, pilot, czy cokolwiek podobnego, przykłada do ucha i krzyczy "tata! tata!"
żony nie widziałem jeszcze dłużej.. byliśmy w izolacji przed przyjęciem do szpitala, bo najpierw rozchorował się Minionek, a później ona..
dobrze jest wiedzieć, że mam do kogo wracać
że czekają tam na mnie i że tak samo tęsknią..
dlatego też walczę dalej!
żeby jak najszybciej pozbyć się tego draństwa i być już z rodziną..
a Wam dziękuję za ogromne wsparcie!
przepraszam, jeśli nie odpisuję na PW
otrzymuję tego na prawdę wiele i bardzo miło się to wszystko czyta
staram się odpisać, jak tylko mogę
@gnida84: Czyli to już te czasy, kiedy odruch człowieczeństwa wywołuje chęć nazwania kogoś "ciotą"?
:)
a masz jakiś termin na wyjście, czy zależy od sytuacji? co zdecyduje o Twoim wypisaniu?
Osobiście nie wiem, co to za rodzaj tęsknoty bo jedyne razy jak byłem oddzielony od ojca to było jak nawet nie wiedziałem gdzie on pojechał(chyba 6 lat miałem...)
Zdrowiej! Chociażby dla syna!
@gnida84: No w końcu :-) Teraz będzie już tylko lepiej