Wpis z mikrobloga

Szkoda ze coraz mniej takich filmow jak ojciec chrzestny albo trylogia z eastwoodem. Ta scena jak Don #!$%@? swojego chrzesniaka ze jest miękką #!$%@?ą i hollywood zrobil z niego cieniasa. Czasami mi tez sie przydaje takie slowo wsparcia polegające na opieprzeniu zebym sie wzial w garsc i nie grał poprawnego politycznie czy spolecznie rurkowca. Trzeba byc egoistą i brac to co sie chce.

#kino #godfather #niebieskiepaski #motywacja #glebokiewykopy
  • 7
@sztilq: Mam wrażenie, że ulegasz pewnemu złudzeniu. Mniej więcej jak z samochodami: "Kiedyś to były Mercedesy, w ogóle się nie psuły. A teraz? Sam chłam robią."
Na przestrzeni ponad 100 lat powstało trochę wybitnych filmów. Te się pamięta. Tylko, że ich powstawało mało. Bardzo mało. Tak jak i teraz powstaje ich bardzo mało. Jak obejrzysz przeciętny film z tamtych lat to zaśniesz na czołówce. Jak się przemęczysz to po 10-15 minutach
@Polanin: nie mówie o wybitnych filmach, ale postaciach i charakterach jakie tam grają. Nie twierdzę, że jakis film jest słaby tylko chodzi mi o te zimne prawdziwe spojrzenia.
@Polanin: jest duzo swietnych filmów, ale obecne "gwiazdy kina" to popkulturowy plankton. Są wyjątki, ale zdecydowanie mniej już takich wyjątków. Często bohaterzy są po prostu nijacy. De Niro czy Pacino grają w tanich komediach na starość z emerytkami.
@sztilq: O tym można napisać to samo co pisałem wyżej zmieniając "film" na "aktor". Są lepsi i gorsi, mają lepsze role i gorsze. Eastwood też w słabych filmach grywał. Parafrazując Heinleina (być może parafrazującego jeszcze kogoś): "Dobrym aktorem się bywa, a nie jest".