Wpis z mikrobloga

@plumkajacy_kalafior: źródło #1 (rp.pl)

Dlaczego wprowadzono takie normy? Autor tych przepisów prof. Jan Szyszko (minister środowiska w rządzie PiS) uważa, że są one raczej europejską regułą. – Nie spodziewałem się aż takiego efektu rozporządzenia – przyznaje „Rz". – Sądziłem, że ekrany powstaną tam, gdzie jest duże zagęszczenie ludności – broni się Szyszko

Źródło #2 (wpolityce.pl)
@ksab: widze tu zatem dwuznacznosćć
koleś wprowadził norme wysokiego standardu do ktorej by sie nikt nie czepial jakby byly one stawiane tam gdzie trzeba
niestety następne rządy wykorzystały fakt ten i nasrrały ekranów więcej niżdrzew w polsce

zatem decyzja ta miala sens jedynie w wypadku rozsądnej lokalizacji ekranów natomiast była głupia jeśli ekrany by sie stawialo wszedzie
PO udowodnilo którą drogą woli kroczyć ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@plumkajacy_kalafior: norma nakazywała lokalizowanie ekranów przy terenach mogących zostać wykorzystane na cele budowlane, gdy poziom hałasu generowanego przez samochody przekraczałby wskazany próg. Próg ten był tak niski (najsurowszy w Europie), że nawet przy dopuszczalnej prędkości 50kmh w dzień i 60kmh w nocy ekrany byłyby potrzebne przy znacznej części dróg.
To nie mógł być przypadek...
PO stawiała te ekrany, bo to właśnie oni budowali drogi. Z resztą za rządów PO zmieniono tą
@plumkajacy_kalafior: Nie wiem jakim ignorantem trzeba być, żeby urzędnika w randze ministra określać per koleś, ale w sumie to kwestia Twojej kultury. I tak, minister środowiska ustanowił taki stan prawny, przy którym należało stawiać ekrany (tłumacząc na twoje nasrać) w wielu miejscach gdzie niekoniecznie było to konieczne. I do tego sam się przyznał, i tutaj nie mamy chyba zdania rozbieżnego.